Seks
Poniedziałek 27.04.2015, Bartosz Joda fot. Twitter
Dildo dla wdów
Jakiś czas temu pisaliśmy wam o firmie, która zajmuje się wytwarzaniem diamentów z prochów zmarłej osoby. Po zapoznaniu się z projektem "21 gramów" musimy przyznać jednak, że wibrator (!) z prochów zmarłego męża to zdecydowanie kreatywniejszy pomysł na biznes...
Kiedy ze świata znika ważny członek (rodziny), pozostaje jedynie pamięć o nim i jego heroicznych (wy)czynach. Chyba, że skorzysta się z usług holenderskiego artysty - Marka Sturkenbooma - wtedy mimo śmierci można mieć owego członka zawsze przy sobie (a nawet w sobie)!
"21 gramów" to projekt oferujący m.in. dildo z prochami zmarłej osoby w środku. Według autora pomysłu sztuczne pęto "pozwala wdowom na powrót do intymnych wspomnień związanych z ukochanym". To jednak nie koniec osobliwej reklamy. Jak czytamy dalej na oficjalnej stronie: "brak intymnych chwil z tą osobą jest tylko
jednym z powodów bólu i smutku". Brzmi coraz bardziej niepokojąco, prawda?
Oprócz dildo, do którego artysta wsadza równo 21 gram prochów zmarłego (liczba ta nawiązuje do teorii na temat wagi duszy), w pakiecie od firmy uświadczysz także wzmacniacz, do którego można podłączyć iPhone'a z wgranymi piosenkami oraz złoty kluczyk w formie naszyjnika.
Macie jakiś pomysł, kim jest target zamawiający to cudo?
REMEMBER A LOVED ONE BY PUTTING THEIR ASHES INSIDE A DILDO http://t.co/dWSk59EUoa pic.twitter.com/IK1Va35VD9
— The NT News (@TheNTNews) kwiecień 27, 2015