Lifestyle
Czwartek 05.12.2019, Adam Barabasz / fot. iStock
Zbudował fałszywą granicę i naciągał imigrantów
Czegoś takiego jeszcze nie było! Pewien Rosjanin w myśl zasady „nie masz pracy, to sobie ją stwórz” wybudował sztuczną granicę z Finlandia i zajął się przemytem ludzi. Pewny zysk i niewielkie ryzyko.
Nie od dziś wiadomo, że Rosja nieszczególnie przejmuje się wytyczonymi już granicami państwowymi, jednak przypadek z obwodu leningradzkiego pokazuje, że nic nie powstrzyma słowiańskiej fantazji naszych sąsiadów.
Rosyjskie służby graniczne zatrzymały mężczyznę, który przeprowadzał czworo Azjatów przez nieistniejącą granicę rosyjsko-fińską. Żeby było jasne – Rosja graniczy z Finlandią, ale nie w tym miejscu.
Mężczyzna wybudował zasieki, które miały udawać graniczne zabezpieczenia. Był to element jego biznesplanu, który zakładał przemyt ludzi na teren Unii Europejskiej. Nie był jednak na tyle głupi, żeby ryzykować przejście przez prawdziwą granicę, więc wybudował własną.
A St. Petersburg resident was detained after leading four South Asian migrants across a fake border crossing he had set up near the Russia-Finland border https://t.co/3Nn5uq8fvX
— The Moscow Times (@MoscowTimes) 4 grudnia 2019
Mężczyzna zaplanował wielki spektakl, który miał na celu zbudowanie realizmu całej podróży. Fałszywy przewodnik miał nawet ponton. Tak na wszelki wypadek. Za całą akcję zainkasował 10 tys. euro.
Jego klienci zostali deportowani, a przemytnikowi grozi proces za oszustwo. Przecież nikt nie oskarży go o przekraczanie granicy, która nie istnieje.
ZOBACZ TAKŻE: ORZEŁ WYSYŁA DROGIE SMS-Y. WYCZERPAŁ BUDŻET NA BADANIA
ZOBACZ TAKŻE: ORZEŁ WYSYŁA DROGIE SMS-Y. WYCZERPAŁ BUDŻET NA BADANIA