Lifestyle

Piątek 01.03.2013, Jagoda

Zabiła rybki męża!

Bo to zła kobieta była...

zdechła rybkaOn się nad nią znęcał więc ona... otruła mu rybki. Nie ma to jak kłótnie małżeńskie... 

Do tragedii doszło w kwietniu 2010. Kobieta była w trakcie rozwodu ze swoim mężem, jednak mimo wyprowadzki wciąż miała klucze do mieszkania, w którym on nadal żył ze swoimi kochanymi, małymi, pływającymi przyjaciółmi ( [*] ). To właśnie w tym mieszkaniu stała się rzecz przerażająca i okrutna - w akcie zemsty, bezwzględna baba z premedytacją zamordowała niewinne rybki (sztuk 15) i to w dodatku płynem do czyszczenia toalet! Glonojady, cytrynki i księżniczki (!) już nigdy nie ujrzą światła dziennego...

Kobieta została oskarżona z artykułu 35 ustęp 1, Ustawy o znęcaniu się nad zwierzętami. Za "uśmiercenie zwierząt" groziła jej kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet pozbawienia wolności do lat dwóch. Sąd umorzył jednak sprawę, argumentując, że ma ona znikomy stopień szkodliwości społecznej. W sumie nic dziwnego - w końcu dzieci i ryby głosu nie mają... Szczególnie te nieżywe.