Akcja miała miejsce w gdyńskim porcie do którego z Chin przypłynął statek, który wzbudził podejrzenia strażników.

"Zieloni" ruszyli więc do kontenera. Po pierwszych oględzinach towaru okazało się, że narusza on prawa do znaku pewnej czeskiej firmy produkującej lateksowe płaszyczki. Jak się okazało  prezerwatywy były podrobione. Towar zatrzymano i powiadomiono odpowiednie służby, które dalej mają zająć się sprawą… Telefony prawników się urywają. Prezerwatywy trafiły do specjalnego magazynu gdzie czekają do wyjaśnienia sprawy po czym najprawdopodobniej zostaną zniszczone.

Podrobione prezerwatywy warte są około 60 tysięcy dolarów.