Lifestyle
Środa 09.07.2014, carlo
Śmierć po marihuanie
20-letni chłopak zginął w efekcie panicznej reakcji po wypaleniu blanta. To był jego pierwszy kontakt z marihuaną. I ostatni.
Tom Bond był instruktorem fitness, jednak w ubiegłą sobotę postanowił spróbować czegoś – jak się utarło – niezdrowego. Zapalił więc blanta po raz pierwszy w życiu. Jak się okazało, więcej nie tego nie zrobi. W napadzie paniki przebił się przez barierki ochronne i wbiegł na tory, którymi nadjeżdżał pociąg towarowy. Australijczyk nie miał szans na przeżycie, poniósł śmierć na miejscu.
Według raportu „2010 National Drug Strategy Household Survey” zamówionego przez rząd australijski, 35% Australijczyków powyżej 14 roku próbowało marihuany przynajmniej raz w życiu.