Lifestyle
Wtorek 01.12.2015, Jan Rzeźnik
PSY powraca z nowymi klipami! Niestety...
Autor najbardziej popularnej piosenki świata wypuścił swój siódmy album. Nie wiem czy to dobrze, PSY ale na pewno na starcie ma zagwarantowane miliony odsłon na YouTube.
Park Jae-Sang, znany również jako PSY, w lipcu 2012 roku wypuścił kawałek Gangnam Style i od tamtej pory nic już nie było takie samo. Nawet YouTube, który ze względu na popularność utworu musiał zmienić swoje liczniki, które nie ogarniały ilości odsłon najlepszej piosenki świata z tamtego roku (do tej pory ma prawie 2,5 miliarda wyświetleń).
1 grudnia Park Jae-Sang wraca z nową płytą, zatytułowaną po prostu 7. płyta PSY. Gwiazda K-pop mówi, że łączy w niej muzykę taneczną, elektronikę, hip hop, funk. Wierzę na słowo. Po wysłuchaniu dwóch kawałków słyszę tam azjatyckie disco polo, czasem boysbandowe rytmy lat 90., a czasem autotune, który zapożyczony został właśnie z „współczesnego hip hopu”. Niestety.
Ale najbardziej męczące w jego piosenkach jest łączenie języka angielskiego i koreańskiego – słuchasz w napięciu, by wychwycić znajomy tekst, ale poddajesz się, bo wiesz, że nie znajdziesz tam nic głębszego. Na najnowszej płycie PSY znalazło się dziewięć kawałków, a swoje nazwiska do albumu dorzucili m.in. will.i.am i Ed Sheeran. A trochę ich lubiłem.
Utwór „Napal Baji” opowiada o zamiłowaniu do spodni typu `dzwony`. Teledysk jest ciekawie zrealizowany. Osoby cierpiące na padaczkę fotogenną powinny jednak odpuścić oglądanie
Drugi teledysk wypuszczony przy okazji premiery płyty jest trochę obleśny. Twarz Park Jae-Sanga jest wystarczająco dziwna, a przypięta do ciała noworodka czy dziecka, powoduje odruch wymiotny.