Lifestyle
Środa 17.12.2014, CKM.PL/fot. mat. prasowe
Kalendarz od deski do deski
Szczęśliwi czasu nie mierzą, a niektórzy nawet nie boją się zbliżenia ze śmiercią – przynajmniej na zdjęciach. Kalendarz Lindnera 2015 to już kolejna edycja tego wydawnictwa, która pokazuje roznegliżowane modelki w trumiennej scenografii.
- Ponad pół roku temu zadałem sobie pytanie: jaki powinien
być kalendarz Lindner 2015? Piękne trumny i atrakcyjne modelki – to fundament.
Ale co teraz? Kilka razy odwiedziłem fabrykę trumien Lindnera, aby poczuć
klimat tego niezwykłego miejsca. Obejrzałem wszystkie dotychczasowe kalendarze,
wczytałem się w komentarze fanów na Facebooku, odbyłem długie rozmowy z moimi przyjaciółmi
(i z żoną) i... pojawiła się idea. Relacje damsko-męskie, to jest to! –
opowiada Pan Tramen.
- Kobieta i
mężczyzna, łącząc się węzłem małżeńskim na całe życie, przysięgają sobie wierność „aż nas śmierć nie rozdzieli”.
A gdyby tak TRUMNA ŁĄCZYŁA ICH, nie
rozdziela, stając się świadkiem ich miłości, zdrady, oddania, zazdrości,
pożądania? Gdyby tak na każdym zdjęciu,
poprzez symbolikę, drobne gesty, smaczki, ukryć historię, którą widz będzie
mógł samemu odszyfrować? Gdyby na zdjęciach trumna była czymś innym, niż tylko
funeralnym meblem? Gdyby mężczyznę pozostawić w cieniu, a na pierwszym planie
pokazać kobietę, silną , energiczną, elegancką... I taki właśnie jest ten kalendarz. Odsłona na
rok 2015 to zmiana idei, formatu, kolorystyki, klimatu. To zupełnie nowy
kalendarz Lindner, jakiego jeszcze nie widzieliście – podsumowuje twórca idei
Kalendarza Lindera 2015.
Niektóre modelki występujące na kartach tej produkcji mogliście zobaczyć w naszych sesjach. Możecie to sprawdzić na oficjalnej stronie kalendarza.