Dziewczyna leży na brzuchu, zsunięta z łóżka mniej więcej do połowy. Ręce trzyma na podłodze i opiera na nich głowę. Ty kładziesz się na niej, opierasz dłonie na jej pośladkach, unosisz tors do góry i robisz swoje.
TOMEK: Za każdym razem kiedy ją pchałem, ona zapierała się biodrami – to było super!
Naprawdę świetna jazda.
ZUZA: Zapierałam się, żeby nie spaść z łóżka, baranie. Najbardziej podobało mi się, że nie poza tym nie musiałam nic robić. Tylko szkoda, że nie miałam książki do poczytania.
Ocena Łączna: ✪✪✪●●
5 z 5
Helikopter
Ona robi świecę i w tej pozycji rozkłada nogi, w miarę możliwości starając się zrobić szpagat. Ty stajesz nad nią, przytrzymujesz za uda i wchodzisz „w dół”.
TOMEK: Kurde, ten cały „Helikopter” jest naprawdę dziwny. Zuza drżała i napinała wszystkie mięśniem – „w środku” też. Niby
ciekawie, ale nie mogłem patrzeć jak się laska męczy...
ZUZA: Zalety? Skoro wytrzymałam w tej pozycji pięć minut, to mogę aplikować na akrobatkę do cyrku. Wszystko inne: masakra! Ten numerek kosztował mnie tyle wysiłku, że nie było mowy o żadnym podnieceniu czy przyjemności.
Ta strona używa pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia