CKM: W tym roku zdobyłaś drużynowe mistrzostwo świata we florecie...
Sylwia Gruchała: ...tym samym zakwalifikowałam Polskę do igrzysk w Pekinie.
CKM: ...ale bardziej od twoich osiągnięć sportowych interesuje nas, co jest twoją bronią w spotkaniach z facetami.
S.G.: Chyba to, że jestem naturalna, że nie gram nikogo i nie udaję.
2 z 8
SYLWIA GRUCHAŁA
CKM: Bardziej od twoich osiągnięć sportowych interesuje nas, co jest twoją bronią w spotkaniach z facetami.
S.G.: Chyba to, że jestem naturalna, że nie gram nikogo i nie udaję.
CKM: Rozumiem więc, że niełatwo cię zdobyć i to ty najczęściej zadajesz dobre pchnięcia?
S.G.: (śmiech) O, to prawda.
CKM: Na planszy jesteś wymagająca i dominująca. W związkach też?
S.G.: Staram się zachować zdrową równowagę.
3 z 8
SYLWIA GRUCHAŁA
CKM: Skoro już o tym mowa... Twój męż-czyzna nazywa się Luigi... Tarantino. Lubisz filmy reżysera o tym samym nazwisku?
S.G.: Kocham! Najbardziej „Kill Billa”, bo...
CKM: Niech zgadnę: bo więcej w nim walki białą bronią.
S.G.: (śmiech) To też. Ale po prostu jest lepszy.
CKM: Rozumiem. Wróćmy do twojego Włocha. Przyrządza dla ciebie różne włoskie smakowitości?
S.G.: On jest mistrzem szabli, a nie kuchni. Przynosi mi co rano do łóżka kawę i świeżo wyciskany sok owocowy.
4 z 8
SYLWIA GRUCHAŁA
CKM: A pizza? A spaghetti?
S.G.: Zdarza się. Szczególnie przed zawodami, kiedy muszę przyjąć sporo węglowodanów. Wtedy wymarzonym posiłkiem jest włoski makaron z sosem...
CKM: Rozmarzyłaś się.
S.G.: Trochę tak (śmiech).
CKM: Wiemy już, co lubisz jeść. A co pijesz? Podobno szabliści piją wódkę.
S.G.: To prawda. A floreciści — czerwone wino.
Ta strona używa pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia