Dziewczyny
Piątek 01.06.2018, CKM
Martyna "Bomba" Łuckiewicz - prawdziwa petarda w CKM
Nie ma słabości do butów ani torebek, ale za to ma do tatuaży i aktywności w łóżku. „Bomba” raczej nie jest dziewczyną, która zachwyciłaby twoją mamę, ale kumpli – owszem.
Kim jesteś?
Martyna „Bomba” Łuckiewicz: Tancerką egzotyczną.
Czemu nie umiesz się oprzeć?
„Bomba”: To chyba widać: tatuażom. I denerwuje się okropnie, kiedy muszę długo czekać na termin w studiu tatuażu.
Stąd twój bombowy pseudonim?
„Bomba”: Bomba to był mój pierwszy tatuaż, a na jego pomysł wpadłam przesłuchując piosenkę „Cherry Bomb”, która bardzo mi przypadła do gustu. Bomba idealnie odzwierciedla mój wybuchowy, emocjonalny charakter.
Co jeszcze lubisz – poza tatuażami?
„Bomba”: Lubię każdy rodzaj aktywności fizycznej. Poza tą łóżkową – bo ją wręcz kocham!
Co się kręci u facetów?
„Bomba”: Pewność siebie, stanowcze spojrzenie. No i gość nie może być niezdarą...
Najlepszy sposób, aby cię poderwać?
„Bomba”: Zrób mi jedzenie, kup mi jedzenie, bądź jedzeniem.
Część ciała, którą najbardziej u siebie lubisz?
„Bomba”: Piersi! A poza tym poczucie humoru.
Co, twoim zdaniem, najbardziej odróżnia cię od innych dziewczyn?
„Bomba”: Nie podążam za modą i wcale nie mam słabości do butów i torebek.
Co było najtrudniejsze podczas sesji zdjęciowej dla CKM?
„Bomba”: Ubranie się.