Żelazny koń

Wódz indian wychodzi powitac żelaznego konia .
Stanął na torach i czeka , a tu nadjeżdża lokomotywa, gwiżdże i nic , wódz stoi i jak nie przypierdoli , huk i trzask, trochę jęku.
Wódz zły wraca do wigwamu , kładzie sie odpocząc po zderzeniu cały poobijany , wreszcie zasnał. Żona wodza w tym czasie myśli ,
a zrobię staremu herbaty jak wstanie napije się i będzie się lepiej czuł.
Postawiła czajnik i zapomniała , a tu nagle gwizd i świst , wódz zrywa się na równe nogi za tomahawk i napierdala czajnik jak diabli.
Żona stary co ty robisz . A wódz na to
-Zabić póki mały.

Ocena:
Dodał: dr Jones w dniu 2011-12-02
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip