zdajemy prawojazdy

Zdarzyło się, że uczeń Mistrza kung-fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu wtedy Mistrz: - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz. - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli wtedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca. - Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się wtedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł: - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale zawaliłem na mieście.

Ocena:
Dodał: antonmed w dniu 2014-08-26
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip