Tajemnica

Pokłócił się facet z żoną i postanowił rzucić dotychczasowe życie w piździec. Wsiadł w pociąg i pojechał w głęboką tajgę. Najął się jako drwal i powoli – na łonie dzikiej natury – odzyskiwał równowagę psychiczną. Minął miesiąc, dwa, pół roku. Po roku zatęsknił jednak za kobietą. Udał się w weekend do najbliższej osady, wchodzi do miejscowego baru, zamawia setę i zagaduje mimochodem:
– Wiesz, pracuję już tu cały rok. Kobiety potrzebuję! Jak tu u was z babami?
– Tu, w głębokiej tajdze kobiety? Nic z tego – odpowiada barman – Ale mamy Walentina Pietrowicza…
– A na co mi Walentin Pietrowicz? Czy ja wyglądam na pedała? – zdenerwował się drwal, dopił wódkę i wrócił niezadowolony w tajgę.
Rąbał tam las jeszcze przez pół roku, ale hormony buzowały coraz bardziej. W końcu udał się ponownie do osady. Zaszedł do baru i mówi:
– No dobra. dawaj mi tego Walentina Pietrowicza, ale żeby o tym wiedziały tylko trzy osoby: ja, ty i Walentin Pietrowicz.
– Nie da rady. Musi o tym wiedzieć co najmniej siedem osób – rozkłada ręce barman.
– A po co jeszcze czterech?
– Ktoś musi trzymać Walentina Pietrowicza. Wiesz, on nie za bardzo to lubi…

Ocena:
Dodał: zeebee w dniu 2015-05-23
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip