Sakrament

Święte sakramenty.

Przychodzi facet do księdza w sprawie chrztu.
- No to jak ma na imię dziecko? zaczyna ksiądz
- N o tu jest pies pogrzebany bo widzi ksiądz proboszcz mam kota, no zaprzyjaźniłem się z bestią tak strasznie no to chciałem go ochrzcić.
Proboszcz na to wybucha gniewem, krzyczy coś o świętokradztwie, herezji, itp, grozi ekskomuniką.
Na to facet.
- Daję za to 40 tyś. złotych.
Proboszcz zamilkł, podrapał się po głowie, w końcu się przełamał i mówi do faceta,
- Dobra przyprowadź pan tego kota.
Tydzień później odbyła się ceremonia, wszystko według obrządku etc.
Miesiąc później proboszcza odwiedził Biskup, kumpel z seminarium proboszcza, zauważył ze jego starego kumpla coś trapi.
W końcu proboszcz pęka i mówi.
- Księże biskupie, bo widzi wasza ekscelencja przyszedł do mnie jeden parafianin i chciał aby udzielić chrztu jego kotu. No i udzieliłem, dał za to 40 tyś. złotych, no i teraz to mi nawet głupio co zrobiłem.
Nie wiem co mam z tym dalej zrobić księże biskupie.
Biskup zamyślił się głęboko po czym spojrzał w oczy proboszcza i mówi.
- Przygotuj kota do bierzmowania.

Ocena:
Dodał: Krad w dniu 2011-12-23
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip