pomoc sąsiadki

Koleżanka żali się drugiej: 
- Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sypialni. 
Ona na to: 
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów. Jak swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w trakcie. 
Minęły dwa dni. 
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem! 
- Coś ty? Nie zadziałało? 
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, zeżarł całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę to mnie ugryzł w tyłek i poleciał do tej suki Kowalskiej z trzeciego piętra... 

Ocena:
Dodał: antonmed w dniu 2016-01-14
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip