Góral w stolicy
Przyjeżdża góral do Warszawy, zatrzymuje taksówkarza jadącego mercedesem i prosi o podwiezienie do hotelu. W drodze jest wyraźnie zainteresowany kółeczkiem z przodu samochodu.
- Do czego służy to kółeczko?
- To celownik. Jak widzę kogoś przechodzącego przez jezdnię, biorę go na celownik i... bach!
W tej samej chwili przed mercedesem pojawia się przechodzień. Taksówkarz bierze go na celownik, dodaje gazu i... w ostatniej chwili wymija. W lusterku widzi jednak, że przechodzień leży nieruchomo na jezdni! Góral zaś macha ręką i mówi:
- Kiepski z pana celowniczy! Gdybym nie otworzył drzwi, facet by umknął...