Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy.

Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy. Zatrzymuje ją drogówka.
- Co pani do cholery wyprawia? - pyta policjant.
- Proszę pana - mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
- Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.

Ocena:
Dodał: Slawek-73 w dniu 2012-07-17
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip