Maseczka-poliglotka. Mówi w 9 językach

Najnowszy wynalazek japońskich naukowców to rzecz rodem z filmów science-fiction. Czy w świecie opanowanym pandemią maseczka ochronna mówiąca w obcym języku to rzecz pierwszej potrzeby?
maska.JPG

Maseczki ochronne stały się nieodzowną częścią naszej garderoby i mówią o nas tyle samo co markowe buty czy zegarki. Oczywiste jest, że producenci szukają sposobów, aby ten nieciekawy element stroju urozmaicić. I oczywiście przy okazji na tym zarobić. 

CZYTAJ TAKŻE: BOLESNE SKUTKI PANDEMII. NIEUMIEJĘTNIE ZACZĘLIŚMY ŻYĆ NA NOWO

Na nietypowy pomysł wpadła japońska firma Donut Robotics, która zaprojektowała C-Mask, czyli maseczkę ochronną tłumaczącą słowa w 9 językach. To swoisty Google Translator, który założony na twarz potrafi nie tylko przetłumaczyć ludzką mowę, ale również nagrać i przepisać rozmowy.

Oprócz tego, można z niej wykonać połączenie telefoniczne oraz konferencyjne. Działa więc jak prawdziwa sekretarka i stenotypistka. Maseczka mówi po japońsku, chińsku, angielsku, francusku, koreańsku, tajsku, hiszpańsku, wietnamsku i balijsku.

Fundusze na rozwój projektu są zbierane za pośrednictwem platformy crowdfundingowej. Dotychczas zgromadzono ponad 22 mln jenów. Premiera urządzenia planowana jest na wrzesień.



Dodał(a): Adam Barabasz/ YouTube Środa 08.07.2020