Galeria i backstage sesji Mishon!
Wideo z gwiazdą aktualnego CKM, które trzeba zobaczyć, w dwóch przypadkach – jak już się ma ten numer i chce się obejrzeć więcej oraz jak się nie ma jeszcze tego numeru i zaczyna się projekcję sesji z gwiazdą magazynu od zobaczenia backstage’u – no to play!
CKM: Dobrze rokujesz...
OLA „MISHON” KASPRZYK: Dobrze też metaluję… Tylko rapować nie potrafię.
CKM: Śpiewałaś w zespole Mothernight. Co teraz? Zaczynasz karierę solową?
OLA „MISHON” KASPRZYK: Może nie solową, ale już nie pod szyldem Mothernight. Chwilowo udzielam się gościnnie w różnych projektach, np. z Frontside i R.A.U.
CKM: Jaką muzykę będziesz grała? Czy równie ciężką i mroczną jak wcześniej?
OLA „MISHON” KASPRZYK: To Mothernight było ciężkie i mroczne? (śmiech) Wolałabym nieco bardziej żwawe klimaty. W rockowych i gruntowych dźwiękach mój wokal brzmi najlepiej