Skończył ci się lubrykant? Sześć sposobów na nawilżenie

Odpowiednie nawilżenie to kluczowa sprawa w łóżkowych igraszkach. Niestety kobieta nie zawsze jak tak samo wilgotna, a po dłuższym stosunku może po prostu zabraknąć w niej naturalnych soków. Wtedy konieczne będzie użycie lubrykantu. Jeśli nie masz go w domu, z powodzeniem zastąpisz go płynami, które z pewnością znajdziesz na chacie.
iStock-1049632166.jpg
Od razu zaznaczamy, że wymienione produkty nie są idealne i każdy z nich sprawdzi się lepiej w danej pozycji lub przypadku innej dziurki. Jednak dr. n. med. Michael Ingber urolog i ginekolog zapewnia, że są bezpieczne z pewnymi zastrzeżeniami.

Wazelina
„Ludzie często zapominają, że wazelina jest bardzo bezpieczna i skuteczna w stosowaniu zarówno w przypadku penisów, jak i wagin” – mówi doktor. Wazelina nie tylko dobrze nawilża, ale także zmiękcza skórę i pomaga ją leczyć.

Wadą jest to, że pozostaje w intymnych miejscach i jest trudna do wytarcia. Może też wywoływać niekomfortowe uczucie tłustości.

Oliwa z oliwek
Ten produkt powinien znajdować się w każdym domu. Dodajesz go do sałatek, niekiedy na nim smażysz, a teraz możesz wykorzystać go do nasmarowania swojej kobiety. Oliwa jest bezpieczna w przypadku seksu dopochwowego i analnego. Na pewno nic ci nie będzie, jak dostanie się też do twoich ust.

Trzeba jednak pamiętać, że smary na bazie oleju mogą uszkodzić prezerwatywy. Oliwa może także zatykać pory, a przez to zatrzymywać bakterie w okolicach pochwy i odbytu. Po całej zabawie najlepiej wziąć prysznic z dużą ilością płynu do kąpieli.

Olej kokosowy
Kolejna naturalna alternatywa dla lubrykantu to olej kokosowy. Coraz częściej pojawia się w polskich domach, szczególnie u osób, które lubią dbać o swoją dietę. Ma on te same właściwości, co oliwa – także z plusami i minusami.

Niestety zaburza poziom pH w pochwie, co może zwiększać ryzyko zakażenia drożdżakami (chodzi o twojego penisa). Dlatego, jeśli twoja partnerka nie ma nic przeciwko, lepiej będzie wypróbować go w przypadku zabaw z pupą.

Olej arachidowy
Ekspert wskazuje, że ten olej jest mniej lepki niż pozostałe oleje roślinne, a po jego rozgrzaniu do temperatury ciała staje się niemal taki sam jak naturalne kobiece soki. To z pewnością spodoba się osobom, które wolą lepszy poślizg.

Tutaj podobnie jak w przypadku innych olejów trzeba uważać na infekcje, dlatego po udanym numerku powinieneś postępować jak w przypadku użycia innych naturalnych olejków.

Olej z witaminy E
Tym razem zamiast do kuchni powinieneś udać się do łazienki. To właśnie tam najprędzej znajdziesz olejek z witaminą E, którego twoja kobieta używa do nawilżania skóry, a nawet włosów.

Co ciekawe, jak podaje ekspert, to właśnie ten olejek jest wykorzystywany najczęściej jako alternatywa dla lubrykantów. Może dlatego, że jako jedyny z wymienionych jest z założenia przeznaczony do ciała, a nie do spożycia.

Skrobia kukurydziana i woda
Kiedyś starsi uczyli, że z mąki i wody można zrobić klej. Ekspert ma lepszy sposób na jej wykorzystanie. Wystarczy mąka kukurydziana i odpowiednia ilość wody, żeby samemu wykonać lubrykant domowej roboty.

W tym celu należy wrzucić 4 łyżeczki skrobi kukurydzianej do szklanki wrzącej wody i intensywnie mieszać przez kilka-kilkanaście minut. Tak przygotowany roztwór ostudź i przelej do buteleczki, żeby go zabezpieczyć. Ekspert zaznacza, że tekstura takiej mieszanki jest jedwabiście gładka, a także hipoalergiczna.

Podczas używania tych sposobów uważaj, żeby nie użyć zbyt dużo olejów. W końcu chyba nie chcesz, żeby wyślizgnęła ci się z rąk. Uważaj też na proporcje mąki i wody, żebyście przypadkiem się nie posklejali. 


Dodał(a): CKM.pl / fot. istock Wtorek 02.06.2020