Sex Secret cz. 2
Oto kilka kobiecych sekretów, które wyciągnęliśmy sobie tylko znanymi sposobami z bardzo seksownych ust:
6. WOLI, ŻEBYŚ BYŁ ZA MAŁY NIŻ ZA WIELKI
Ogromne penisy nas… przerażają. Tak, dobrze przeczytałeś: na widok aktora porno z wyposażeniem sięgającym kolan robi nam się słabo – ale nie z wrażenia, tylko ze strachu. Jak do diabła takie coś ma się w nas zmieścić?! Kochamy średniaków – oni naprawdę potrafią zdziałać cuda!
7. GOLI SIĘ DŁUŻEJ I STARANNIEJ NIŻ TY – NIE TYLKO PACHY I NOGI
Także wzgórek łonowy, ale to oczywiste. Odbyt też. Ups, na to nie wpadłeś? Cóż, też nam tam rosną włosy. Brunetki często depilują sobie również ręce, bo ich czarne włoski widać o wiele wyraźniej niż jasny puch pokrywający skórę blondynek. Także duże palce u stóp oraz brwi. I wąsik nad górną wargą. I, trzymaj się, czasami rosną nam włosy wokół sutków i pępka, więc też je usuwamy. Nie chciałeś o tym wiedzieć? Trudno, ostrzegałam cię na początku, prawda?
8. MASTURBOWAŁA SIĘ DZIWNYMI PRZEDMIOTAMI
Robiła to świeczką. Ogórkiem. Albo szczoteczką do zębów. Banan też jest niezły, z dezodorantem w spreju trzeba uważać, bo nakrętka często zostaje w środku i potem ginekolog ma ubaw. Tak, jeżeli chodzi o zrobienie sobie dobrze, nasza pomysłowość nie ma żadnych granic!
9. MARZY O SEKSIE Z ODDZIAŁEM MARINES
Albo całą bazą wojskową. Ona jedna i ich stu, podają ją sobie z, hm, rąk do rąk… Ale spokojnie, nie jesteśmy puszczalskie. Po prostu mamy bujną wyobraźnię i uwielbiamy umilać nią sobie nudne godziny w korkach!
10. JEJ PRZYJACIÓŁKI WIEDZĄ WSZYSTKO O TWOIM PENISIE
Tak. WSZYSTKO. Jak również o tym, że lubisz kończyć na jej piersiach, masz na tyłku taką śmieszną myszkę i gdy szczytujesz, to charczysz jak zarzynane prosię. Widziałeś „Lejdis”? Cóż, my naprawdę rozmawiamy tak jak bohaterki tego filmu. Czasami tylko mniej przeklinamy. A czasami więcej. A już o seksie opowiadamy sobie z upodobaniem i klinicznymi szczegółami. Nie zdążysz jeszcze dojechać do pracy, a już jej trzy przyjaciółki wiedzą, że rano zafundowałeś jej boski oral. Albo że ci nie stanął.
11. PRZESPAŁABY SIĘ Z TWOIM KUMPLEM
Każda męska grupa przyjaciół ma podobną strukturę: jest w niej błazen, ofiara losu, przeciętniak i… kobieciarz. Jeśli kiedykolwiek nierozważnie zapoznałeś swoją pannę z kumplami, ona zdążyła bezbłędnie wyłapać tego ostatniego, oszacować go i uznać, że w razie czego przespanie się z nim będzie świetnym sposobem na to, by się na tobie zemścić. Bądź więc lepiej grzeczny, kotku…
12. LUBI CZASEM OBEJRZEĆ PORNO
Spokojnie, nie udław się piwem. Tak, to prawda, my też lubimy pooglądać figielki na ekranie. Z badań wynika, że 30 procent kobiet pornografię ogląda regularnie, a 70 procent okazjonalnie. A teraz weź głęboki oddech: 8 procent robi to codziennie! Nie, nie znam numerów ich telefonów. Ja plasuję się w tych 30 procentach. I też żałuję, że Jenna Jameson przeszła już na emeryturę…
13. JEST ROZCZAROWANA, GDY NIE MA ORGAZMU
Nawet kiedy wie, że tak jak 70 procent kobiet może szczytować tylko dzięki pobudzaniu łechtaczki, a nie w trakcie samego stosunku, za każdym razem ma nadzieję, że może jednak się uda. A gdy się nie udaje (bo nie może), czuje lekkie ukłucie rozczarowania. Winny jest temu stary świntuch Freud, który rozpropagował ideę, że orgazm łechtaczkowy jest gorszy i tak naprawdę liczy się jedynie pochwowy. Współcześni seksuolodzy twierdzą, że orgazm kobiecy jest jeden, a różne są tylko metody jego wywoływania. Ale i tak szczytowanie podczas stosunku jest naszą małą idée fixe…
14. JEJ PRZYJACIEL TO PLAN B
W przyjaźń damsko–męską wierzy 60 procent kobiet. Ale nikt nie mówił, że z przyjacielem nie można iść do łóżka, prawda? Nasi najlepsi kumple zawsze jakimś trafem są atrakcyjni, tylko „nie ma między nami chemii”. Do czasu, kiedy upijemy się z którymś z nich podczas deszczowej nocy albo gdy rzuci go dziewczyna, a my jesteśmy wkurzone po kolejnej sprzeczce z tobą… Uważaj więc na sukinkota: jej najlepszy przyjaciel to twój najgorszy wróg!
15. MIAŁA WIĘCEJ KOCHANKÓW, NIŻ CI SIĘ PRZYZNAŁA
Powiedziała, że przed tobą było tylko dwóch? Stawiałabym na pięciu. Kilku znaczy kilkunastu. Kilkunastu, to hm... Twoje ego może prawdy nie wytrzymać. I jeszcze jedno: mówiła, że byli fatalni w łóżku i dopiero z tobą odkryła prawdziwą rozkosz? Kłamała. Ale nie wiń jej za to: doskonale wiedziała, że dla ciebie ma to sto razy większe znaczenie niż dla niej i chciała oszczędzić ci bólu. Bo wiesz, my tak naprawdę jesteśmy dobre, słodkie i kochane kobiety. I to nieprawda, że wszystkie orgazmy udajemy. Parę było prawdziwych.