Lecisz na koleżankę z pracy? Dzięki nam weźmiecie pracę do sypialni

Obywatelu! Tylko regularne zbliżenia w miejscu zatrudnienia zapewnią ci stały wzrost produktywności, jakości wykonywanej pracy, oraz twórczego zadowolenia. Koniec z chowaniem nosa w papierki, z bezmyślnym wypełnianiem faktur i wykonywaniem nierozumnych poleceń służbowych. Czas otworzyć się na ludzi i zadzierzgnąć z nimi kontakt bardziej intymny, niż służbowy. Nasz poradnik, w gruncie rzeczy koedukacyjny, sprawi iż seks w dowolnym zakładzie pracy, będzie ci niestraszny, choć wszyscy mówią, że on taki straszny.
Zrzut ekranu 2023-05-25 o 12.17.22.png

Dlaczego w pracy?

To proste. Ponieważ spędzasz w niej więcej czasu, niż gdziekolwiek indziej. Znaczną część dnia, a czasem i nocy, przebywasz z ludźmi o podobnym wykształceniu, doświadczeniu i zainteresowaniach. W takich warunkach łatwo o romans. Tym bardziej, że w zakładzie pracy kumulują się emocje (nerwy, stres, wysiłek), a wtedy dochodzi do tzw. efektu przesunięcia przebudzenia, tzn. że zaczynają ci się podobać kobiety, na które w normalnych warunkach nawet byś nie spojrzał, tak przynajmniej twierdzą psycholodzy. 

Jaką kobietę wybrać?

Nie zalecaj się do koleżanek, wokół których biega cała męska obsada twojego zakładu pracy – są z reguły odporne na zaloty. Zainteresuj się koleżankami z pozoru nieatrakcyjnymi, skupionymi na pracy. Seksuolodzy zapewniają, iż takie osoby chętniej poddają się flirtowi – chcą być traktowane jako fachowcy i... jako kobiety. To tzw. efekt podwójnego utwierdzenia. 

Jak szybko uwieść? 

Oto siedem rad, które pomogą ci nawiązać i szybko skonsumować zakładowy romans. 
1) Tak zaplanuj rozkład dnia, by kończyć o tej samej porze, co twoja przyszła zdobycz. Przy wyjściu uśmiechnij się i pożegnaj. To wystarczy na początek. Ona z pewnością zauważy. 
2) Pod żadnym pozorem nie przyłączaj się do facetów, którzy ją adorują. Kobiety nudzą się krzykliwymi amantami, zaś pociągają je mężczyźni tajemniczy. 
3) Nie upijaj się na firmowych imprezach. Niech się jej wydaje, że umiesz się zachować.
4) Dbaj o siebie. Panie lubią mężczyzn elegancko ubranych i z zadbanymi paznokciami. Nie przesadź jednak w tej schludności, bo zainteresuje się tobą kolega, lub nie daj boże sam brygadzista.
5) Nie zachowuj się jak gbur. Nie nazywaj firmowej księgowej starą krową, a pana Heńka z portierni kretynem. 
6) Po pracy zapraszaj koleżanki i kolegów na wspólne wypady do knajp, ogródków piwnych czy choćby kawiarni. Spraw, by zawsze wokół ciebie był wianuszek roześmianych twarzy.
7) Opowiadaj o tym, jak aktywnie interesująco spędzasz wolny czas. Możesz trochę koloryzować, jeżeli jesteś mały i chudy, twoje opowieści o treningach bokserskich będą brzmiały żałośnie, ale sobotnie wyjazdy do Jury Krakowskiej na wspinaczkę skałkową... czemu nie?

Kiedy zacząć?

Zdecydowana większość pracowników uprawia seks w porze lunchu i podczas nadgodzin. Tylko 7 proc. zostaje przyłapanych na gorącym uczynku. Pamiętając o znikomym ryzyku, możesz śmiało ruszać do dzieła. Co jednak robić, jeżeli pracujesz w mleczarni lub piekarni, czyli w miejscach, gdzie nie ma jasno wyznaczonej pory obiadowej? Wykorzystaj przerwy technologiczne (np. czas rozgrzewania pieca lub czyszczenia dojarek). Nadal brak okazji? Spróbuj podczas delegacji. Im dalej, tym lepiej. "Z każdym kilometrem od domu maleją skrupuły i hamulce" – zapewnia Adam, pracownik dużej ubojni bydła – "mnie, lekarzowi weterynarii i pani z sekretariatu trafiła się czterodniowa podróż do Francji, gdzie mieliśmy przyglądać się technikom ubojów w Unii. Po bankiecie zabrałem ją jeszcze na drinka do hotelowego baru. Tam się zaczęło, a nad ranem obudziliśmy się w moim pokoju". Bez wątpienia najlepsze okoliczności do seksu nadarzają się na firmowych imprezach, jednak pamiętaj – uważaj z alkoholem, bo możesz skończyć jak jeden z naszych rozmówców. "To była firmowa impreza wigilijna" – wspomina Romek, 33–letni informatyk. "Zabawa przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Przesadziłem z alkoholem i, jak się okazało następnego dnia, obudziłem się na dmuchanym materacu w ramionach... szefa". 

Jak znaleźć miejsce?

To zależy od warunków panujących w twoim zakładzie pracy oraz twojej wyobraźni. Na wstępnie zaznaczamy, że seks w windzie jest już passe. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez amerykańską edycją magazynu Elle, siedliskiem rozpusty są biurowce. Ponad 60 proc. pracowników odbywało stosunki na biurkach, krzesłach i stołach w salach konferencyjnych. Najmniej popularnymi miejscami były gabinety szefów i auta na parkingach. Polska rzeczywistość nie odbiega od tych standardów, a nawet jest ciekawsza. "Polecam miłość w pomieszczeniu węzła centralnego ogrzewania" – mówi Edward, 40–letni pracownik muzeum. "Odgłosy stosunku zagłusza szum wody w rurach i mruczenie pieca olejowego". Z kolei Leszek, 34–letni pocztylion twierdzi: "Nie ma jak seks na wadze towarowej, w dziale wydawania przesyłek. Miarowo poruszający się wskaźnik wagi, to jest to!". Rozmówcy polecali nam też: firmową toaletę (prawnicy), kanał remontowy w zajezdni (pracownicy MPK), zaplecze hali skupu zboża (agrotechnicy) oraz zaplecze stoiska AGD (sprzedawcy w supermarketach)

Jak się bawić?

Grunt to dobra pozycja do zajmowanej przestrzeni. Z naszych badań wynika, iż króluje pozycja na stojąco od tyłu (wystarczy 0,5 m2). Najmniej popularna jest pozycja klasyczna, do wykonania której, nie ukrywajmy, potrzeba o wiele więcej miejsca. Przestrzeń to jednak nie wszystko. Rozejrzyj się wokół. Praktycznie każdy zakład pracy jest pewien zabawek, które mogą urozmaicić współżycie. Pracujesz w biurze? Spróbuj zrobić malinki zszywaczek (wcześniej wyjmij zszywki). Jesteś cukiernikiem? Pomasuj jej pośladki wałkiem. Szwacz? Zwiąż ją dratwą. 

Jaki seks wybrać

Wyłącznie klasyczny. Analny stwarza problemy natury higienicznej, natomiast uprawianie w pracy seksu oralnego grozi... kalectwem. "Byłem z dyspozytorką w pomieszczeniu gospodarczym" – wspomina Jerzy, 27–letni strażak. "Nagle włączył się alarm dla naszej sekcji. Dzwonek ją przeraził, zacisnęła zęby. Do ambulatorium poszedłem po akcji. Lekarz nie uwierzył, że przy usuwaniu oleju z jezdni nadziałem się na stylisko od łopaty". Nieważne jednak, jaki seks wybierzesz. Pamiętaj o zabezpieczeniu!

Romans czy quicky?

Przygodny seks w prac dość często zmienia się w romans. Ale czy warto się weń angażować? Długie godziny w jednym pomieszczeniu lub przy jednej maszynie zbliżają się do siebie i po pewnym czasie szalony, namiętny związek zacznie przypominać stare małżeństwo. A kto tego chce, zwłaszcza jeśli już jest żonaty? Dlatego radzimy zakończyć rzecz na jednym pikantnym spotkanie. Ale rozważ to we własnym sumieniu.

Jak się porozumiewać

Uwiodłeś? Punkt dla ciebie. Nie ogłaszaj jednak tego faktu całemu światu. Odpuść sobie pogaduszki w kuchni, mrugnięcia okiem i uśmiechy w korytarzu. Szef lub współpracownicy na pewno to zauważą i nic dobrego z tego nie wyniknie. Uwaga, pracownicy hal fabrycznych: stawanie obok siebie przy taśmie produkcyjnej wykluczone. Równie dobrze możecie ogłosić swój romans w zakładowym radiowęźle. Do umówienia się tete-a-tete możesz od biedy wykorzystać SMS–y, ale pamiętaj, aby kasować tak wysłane, jak i odebrane wiadomości. Weterani romansów ostrzegają, iż SMS–owa korespondencja, odnaleziona przez partnerkę, może skutecznie zepsuć nawet najlepiej zapowiadające się popołudnie.

Jak dać do zrozumienia

Szybki seks lub romans w pracy to przede wszystkim pozbawiona głębszych uczuć uciecha cielesna. W pewnym momencie twoja chwilowa wybranka może zapragnąć czegoś więcej, a ty chcesz z nią skończyć. Jak?
1) Podkreślaj, że jedyną bliską twojemu sercu kobietą jest twoja mamusia
2) Propozycje spotkania z jej rodzicami skwituj: "mam napięty harmonogram na najbliższy rok"
3) Przestań się myć. 
4) Zadzwoń do niej i powiedz: "Bardzo cię lubię, ale dostałem wyniki z laboratorium i dowiedziałem się z nich, że pozostały mi tylko dwa tygodnie życia. Chciałbym je spędzić z moimi zwierzętami".

Ten artykuł ukazał się w magazynie CKM w styczniu 2004 roku. Staramy wam się regularnie przypominać nasze dawne teksty, by przedstawiać historię papierowego CKMu i dawać wam uciechę uniwersalnymi (przynajmniej w większości) artykułami. Może w przyszłości wrzucimy także nieopublikowane dotąd sesje zdjęciowe? Kto wie...


Dodał(a): CKM.PL / archiwum 01.2004 r. Czwartek 25.05.2023