Seks przyszłości

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, drogi czytelniku, jak będzie wyglądało twoje życie płciowe za 10, 20 lub 30 lat? A może ciekawi cię, jak będą się kochać twoje dzieci i wnuki?
seks1.jpg
Nawet jeśli nigdy o tym nie myślałeś, to wiedz, że są ludzie, którzy już kombinują za ciebie, tworząc nie tylko wizje futurystycznych kopulacji, ale też towarzyszące im gadżety. Nie chodzi tu jedynie o pomysłowe wibratory, sztuczne waginy, cybernetyczne majtki rozkoszy i usłużne sekslalki. Ważniejsze jest to, co dzieje się w naszych mózgach i genach, gdyż zmiany, jakie tam zachodzą, mają decydujące znaczenie dla przyszłości. Uzmysłowił mi to mój znajomy, antropolog, który za pomocą prostego porównania pokazał mi, jak szybko wszystko się zmienia. Przypomniał, że życie na Ziemi potrzebowało aż kilku miliardów lat, by pojawił się na niej nasz przodek, homo habilis, który stworzył pierwsze prymitywne narzędzia z kamienia.
seks2.jpg
Natomiast byśmy my, ludzie rozumni, udoskonalili te przedmioty, zastępując je stopniowo rzeczami z brązu i żelaza, ewolucja potrzebowała tylko 2 milionów lat. Jeszcze mniej, bo zaledwie 5 tysięcy lat dzieli pierwszy miecz z brązu od smartfona, wibratora lub statku kosmicznego. Zmiany następują zatem

Sonda

złote czasy seksu to:

coraz szybciej! Przecież raptem 60 lat temu trafiły do sprzedaży pigułki antykoncepcyjne, by odmienić życie płciowe na naszej planecie i dać nieznaną do tej pory wolność kobietom. Bez niej nie byłaby możliwa rewolucja obyczajowa w latach 60. i ruch hipisowski.

Co zatem przyniesie następne sto lat? Z pewnością pojawią się elektronicznie stuningowani transludzie, którzy będą tworzyć kopie zapasowe swej osobowości na twardych dyskach komputerów. A jak będą się oni kochać? Zapewne tak, by dawało im to największą przyjemność. Pomocne będą im w tym różne komputerowe programy oraz nowe sekstabletki, by wzmóc i udoskonalić to, co w nich jeszcze ze zwykłych analogowych ludzi pozostało. A co się nie zmieni? Z pewnością pozostanie znane już nam ostrzeżenie producentów owych preparatów, by przed ich zażyciem skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą.

Artykuł pochodzi z magazynu CKM/7/2014


Dodał(a): Ola Stern Czwartek 04.09.2014