Po 10 000 numerków twierdzi, że wie czego pragną faceci

Prostytutka, która miała 10 000 klientów zdradziła, czego tak naprawdę mężczyźni oczekują od pań do towarzystwa. Jej opinia może cię zaskoczyć.
1.jpg

Gwyneth Montenegro teraz jest terapeutką, która pomaga kobietom zrozumieć mężczyzn. Nie zawsze tak było. Przez 12 lat pracowała jako prostytutka i w tym czasie przespała się z ponad 10 000 klientów. Za godzinę swojego czasu brała od 500 do 1000 dolarów, a więc od 1 900 do 3 800 złotych. W wywiadzie opublikowanym w maju 2017 roku zdradziła czego tak naprawdę pragną panowie, jeśli chodzi o płatny seks. Na ten temat napisała również książkę "10 000 Men and Counting".

W hollywoodzkich filmach często możemy zobaczyć, że mężczyźni korzystający z usług prostytutek wymagają, aby panie do towarzystwa spełniły ich perwersyjne fantazje. Według Gwyneth nie jest to prawdą. W czasie wieloletniej kariery bardzo mało osób zgłaszało się do niej z perwersyjnymi pragnieniami. Większość z nich chciała zwyczajnego seksu.

Jak zaznacza była prostytutka, mężczyźni nie przychodzili do niej wyłącznie po to, żeby zaspokajać potrzeby seksualne. Jej praca polegała głównie na rozmowach, a stosunek był tylko częścią całej usługi. Uważa, że zgłaszające się do niej osoby czuły się docenione, kiedy prowadziła z nimi dialog.

Gwyneth szukając powodów dlaczego mężczyźni korzystają z usług prostytutek, doszła do wniosku, że chodzi o motywację psychologiczną. Panowie czują się w swoich związkach mało męscy, a korzystanie z oferty pań do towarzystwa, pozwala im przejąć kontrolę nad drugą osobą.

Podobno zrozumienie faceta jest bardzo proste. Gwyneth radzi kobietom, aby próbowały utrzymać dystans emocjonalny, a mężczyzna da im wskazówki swoim zachowaniem. To akurat się zgadza. Żałujemy, że w drugą stronę działa to zupełnie inaczej. 




Dodał(a): Paweł Zieleń Poniedziałek 15.05.2017