Pierścień do wykrywania chorób wenerycznych

Oto rewolucyjny produkt, który w szybki i bezbolesny sposób wykryje choroby przenoszone drogą płciową! Już wkrótce to małe urządzenie trafi na rynek, byś sam w zaciszu własnego domu mógł sprawdzić, czy w twoich majtkach wszystko jest tak, jak powinno!

maxresdefault5-770x400.jpg

W dzisiejszych czasach naprawdę nietrudno o złapanie jakieś brzydkiej infekcji przenoszonej drogą płciową. Zasadniczo chroni nas używanie prezerwatyw, ale nie w 100%. Nie wspominając już o tym, że nawet stała partnerka może przecież "posilić się" na mieście, a chorobę weneryczną wziąć ze sobą na wynos. Tak czy inaczej, dążymy do tego, że świat przygodnego seksu nie jest bezpieczny, a i ze stałymi partnerami bywa różnie. Może twoja luba ma jeszcze pamiątkę z poprzedniego związku? A może zwyczajnie złapiesz coś na basenie, tudzież innym kąpielisku? Bez względu na to, jakim trafem zarazisz się jednak chorobą weneryczną, już niedługo sam będziesz mógł ją zdiagnozować!

Pierścień Hoope został stworzony przez zespół trzech firm z Kazachstanu, Rosji i Meksyku. Pozwala on na szybkie diagnozowanie wstydliwych chorób, takich jak: kiła, rzeżączka, chlamydia i rzęsistkowica.

"Każdego roku ponad 500 milionów ludzi na całym świecie zapada na jedną z czterech wymienionych wyżej chorób przenoszonych drogą płciową. 50 procent z nich ma od 15 do 23 lat. Problem polega na tym, że 75 procent z nich nie wykazuje wczesnych objawów, stąd konieczność wczesnej strategii wykrywania" - przekonuje jeden z autorów niezwykłego urządzenia.

hoope-770x819.jpg Mechanizm działania pierścienia jest bardzo prosty. Produkt nakładamy na kciuka, a jednorazowy wkład z wysuwaną igłą pobiera nam krew. Następnie transportowana jest ona do chipu znajdującego się wewnątrz urządzenia, gdzie analizowane są próbki antygenów. Gotowe wyniki wysyłane są do twojego smartfona, na którym powinieneś mieć zainstalowane wcześniej oprogramowanie. Wszystko trwa krócej niż minutę, jest całkowicie bezbolesne i anonimowe.

Innowacyjny produkt ma trafić na rynek w styczniu 2016 roku. Na początku będzie go można dostać jedynie w Meksyku i innych krajach Ameryki Łacińskiej, ale z całą pewnością trafi także do Europy i Stanów Zjednoczonych. Cena pierścienia wraz z trzema jednorazowymi wkładami ma wahać się w okolicach 50 dolarów.



Dodał(a): Bartosz Joda Piątek 28.08.2015