Opalanie bez stanika. Co grozi za plażowanie topless

Fanek opalania się bez stanika jest coraz więcej i zapewne twoja partnerka też niejednokrotnie w te upały postawiła na opalanie topless, by na biuście nie pozostały blade ślady. Okazuje się jednak, że za brak góry od stroju można mieć niemałe problemy.
iStock-129299838.jpg

Nie ma jasno sprecyzowanych przepisów dotyczących opalania topless, jednak łatwo to podciągnąć np. pod art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Leżenie bez stanika nie powinno ani nikogo gorszyć (jeśli w pobliżu nie ma dzieciaków), ani tym bardziej być traktowane jako zakłócanie spokoju. Niestety w świetle prawa dalej uznaje się, że rzeczywiście można to podciągnąć pod "inny wybryk".
Jakby tego było mało, jest jeszcze art. 140 Kodeksu wykroczeń, według którego: "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł. albo karze nagany". A gdzie jest granica nieobyczajności? No właśnie tego nigdzie nie określono. Większość zapewne się zgodzi, że bieganie nago po centrum można pod to podciągnąć, ale ściągnięcie góry od stroju, by wyrównać opaleniznę? Niestety może być tak samo traktowane. 

Choć obydwa artykuły w dość nieoczywisty sposób zahaczają o kwestie opalania topless to pamiętajmy, że w tym kraju ludzie notorycznie czują się zgorszeni widząc widoczne spod bluzki sutki. Jeśli chodzi jednak o sprawy sądowe, które rozpoczęto właśnie przez opalanie bez stanika – tutaj sędziowie zazwyczaj stają po stronie kobiet. Wiele zależy od miejsca, w którym się opalało. Na publicznych plażach taki widok jest niemalże niespotykany, a z kolei własny leżenie topless we własnym ogródku nie może nikogo gorszyć. Częściej zgłaszane są te drugie przypadki, kiedy to "urażony" sąsiad za wszelką cenę chce dopiec kobiecie dopuszczającej się rzekomo nieobyczajnego wybryku.

Kobiety opalające się topless w takich miejscach, jak łąka czy jezioro, gdy w pobliżu nie ma żywej duszy, także nie powinny się martwić o konsekwencje. Nawet, gdy w magicznych okolicznościach obok pojawi się patrol, a funkcjonariusze postanowią wypisać mandat. W takiej sytuacji kobieta nie ma obowiązku przyjęcia mandatu, a gdy sprawa zostanie skierowana do sądu, spokojnie powinna wybronić się tym, że w pobliżu nie było innych ludzi. W końcu kogo miałaby wtedy gorszyć? 

Jeśli twoja partnerka często wychodzi do ogrodu i tam opala się topless, absolutnie nie masz się o co martwić. Zamiast narzekać, ciesz się i podziwiaj zarówno proces, jak i efekty! Gorzej z opalaniem się w miejscach publicznych, ale zawsze można przecież znaleźć niewielkie jeziorko i tam wspólnie poleżeć, podziwiając piękno przyrody.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Środa 14.07.2021