Ona potrzebuje ręki, by dojść

Co zrobić, jeśli kobieta podczas stosunku pcha ręce tam, gdzie Twoim zdaniem nie powinna? I nie chodzi nam o Twój anus, a o punkt Waszego skleszczenia.
orgazm łechtaczkowy


Co zrobić, jeśli Twoja (lub cudza) kobieta podczas seksu musi dodatkowo stymulować łechtaczkę? Co jeśli zaczyna `zabawiać się ze sobą`? Nie zamartwiaj się, to nie jest znak, że się nie sprawdzasz w łóżku. Prawie 70% kobiet potrzebuje stymulacji łechtaczki, by osiągnąć orgazm. Jak tę sytuację rozwiązać? A musisz koniecznie ją rozwiązywać?

No dobrze, powiedzmy, że Twoje ego cierpi, gdy ona do Waszego stosunku włącza swoje dłonie. Możesz zareagować na kilka sposobów. Pierwszy to odpowiednie pozycje, tak by stymulować swoim wzgórkiem łonowym jej łechtaczkę, jednak to zadanie karkołomne i możesz się poobijać, poocierać, a niekoniecznie osiągniesz zakładany efekt.

Kolejnym rozwiązaniem są zabawki erotyczne. Powiedzmy, że na Twoje ego zadziałają podobnie jak jej dłonie, więc wybierzcie taki gadżet, który będzie dla Was obojga kompromisem. Może to być pierścień wibrujący na penisa. U Ciebie opóźni nieco wytrysk, a u partnerki przeniesie miłe wibracje na tę nieszczęsną `lampę z dżinem`, którą ona chce trzeć bez opamiętania... Taka nakładka może Cię jednak rozpraszać i całkowicie zahamować Twój orgazm.


Jest jeszcze inne wyjście, najbardziej przyjemne wyjście. Możesz ją zastąpić! Znajdź taką pozycję, w której będziesz miał przynajmniej jedną wolną ręką i przesuń ją w stronę pochwy. Musisz najpierw położyć palce na wejściu do pochwy i przesunąć je w górę. Znajdź wargi sromowe mniejsze, czy li dwa płatki skóry zakończone na samej górze kobiecych stref intymnych. Właśnie u ich zbiegu, odnajdziesz łechtaczkę – to lekkie zgrubienie, guzek. Możesz pobudzać ją ruchami posuwistymi lub okrężnymi, pamiętaj też o odpowiednim nawilżeniu. Z czasem zaczniesz trafiać w dziesiątkę i swojej partnerce podarujesz orgazm wcześniej niż zwykle. Jeśli oczywiście gdzieś Ci się spieszy. Gdybyś nie mógł doprowadzić swojej kobiety do końca, podejrzyj jak ona sobie radzi z tym sama.

Możesz też nie reagować na jej ingerencję dłońmi i zacząć to traktować jako normalny element Waszego zbliżenia. Pamiętaj, że z punktu widzenia biologicznego i fizjologicznego orgazm łechtaczkowy i pochwowy mają takie samo znaczenie. Mają taką samą wartość i żaden z nich nie jest lepszy. Właściwie orgazm jest zawsze jeden, a różnią się drogi prowadzące do niego, czyli sposoby jego wywołania. Co innego, gdy ona się onanizuje. Nikt nie zna lepiej kobiecego ciała i anatomii niż właśnie kobieta. Orgazmy po masturbacji są u kobiet silniejsze i dłuższe. Z tym trzeba się pogodzić.

belka_zobacz-polecana-galer.jpg

Bodźce doprowadzające kobietę do szczytowania zmieniają się. Może to być spowodowane upływem wieku, budową partnera, przebytą ciążą lub np. ćwiczeniami mięśni Kegla. Zatem nie poddawaj się i próbuj nowych sposobów pobudzania partnerki i bądź cierpliwy. Dla nich seks sam w sobie jest przyjemny, a orgazm to wisienka na i tak już smakowitym torcie. Poza tym chyba lepiej, by przeżyła rzeczywisty orgazm aniżeli go udawała. Bo jeśli zrobi to nieudolnie i rozpoznasz mistyfikację, Twoje ego ucierpi znacznie bardziej niż podczas oglądania, jak kobieta zabawia się sama ze sobą... Nie brzmi aż tak źle, prawda?


Dodał(a): daktor Sobota 25.01.2014