Jak wymasować kobietę

Masaż erotyczny z pewnością przyniesie twojej kobiecie więcej satysfakcji niż najbardziej seksowny masaż.

masaż

Nie wykluczamy, że seksowny masaż zatriumfuje nad masażem erotycznym, ale twoja partnerka powinna mimo wszystko uważać - bądź co bądź to rzeźnik. Dlatego wszystkim polecamy absolutnie bezpieczną, podniecającą i sprawdzoną zabawę z ugniataniem, wałkowaniem i uciskaniem ciała kobiety. Powinna ona doprowadzić ją do stanu, po przekroczeniu którego będziesz jej się wydawał piękny jak George Clooney. A wiadomo, że każda kobieta natychmiast chciałaby mieć z nim dziecko. Z całym szacunkiem dla George’a.

1. Jak twierdzi Michael Reek Gach, autor książki „Acupressure for Lovers” (Akupresura dla kochanków), w celu seksualnego pobudzenia kobietę można nakłuwać choćby widłami (delikatnie!). Ale kobiety na widok wideł mdleją, więc lepiej używać rąk. Umiejętnie wykonany przez ciebie zabieg spowoduje, że owszem, nadal będą traciły przytomność, ale tylko pod wpływem twego dotyku. 

2. Do rzeczy. Delikatnie rozbierasz kobietę. Kładziesz ją na brzuchu. Jeśli pani mała — na desce do prasowania. Gdy duża — na stole kuchennym. Rozmiar XXL — na stole obiadowym, najlepiej rozkładanym.

3. Najpierw rozmasowujesz jej plecy po obu stronach kręgosłupa. Zaczynasz od poziomu łopatek, przesuwając ręce w stronę krzyża. W ten sposób przenosisz olbrzymią ilość jej energii z całego ciała w okolice bioder. Po drodze zatrzymujesz się przy tzw. bramie życia — pomiędzy 2. i 3. kręgiem lędźwiowym (licząc od kości ogonowej). Naciskasz kciukiem miejsca znajdujące się na tej wysokości: najpierw pomiędzy tymi wyrostkami, a potem po obu stronach kręgosłupa, w odległości 3 szerokości kciuka od kręgów. Kobieta powinna zacząć cichutko sapać.

4. Teraz — przewracasz delikwentkę na plecy i masujesz ją od pępka do wzgórka łonowego. Robisz przystanek nad „morzem energii” — punktem, który znajduje się na górnym brzegu kości łonowej, 2 szerokości kciuka po lewej stronie od linii środkowej ciała i 5 szerokości kciuka poniżej pępka. Po wymasowaniu go, twoja partnerka będzie mogła nie tylko rozładować wagon węgla, ale i bez wysiłku wykonać nasze pozycje miesiąca.

5. Teraz koncentrujesz się na palcach stóp, od których zaczynasz masaż nóg. Gdzie kończą się nogi? Właśnie, w kroczu. I tam powinien kończyć się ten zabieg. W trakcie masażu robisz 2 przystanki na 2 punktach uciskania. Pierwszy, zwany „stacyjką”, można znaleźć, odliczając 3 szerokości kciuka nad kostką wewnętrzną na tylnej krawędzi kości piszczelowej. Uciskanie go nawet z leniwej kotki uczyni tygrysicę. Drugi punkt uciskania — zwany „bateryjką” — znajduje się 3 szerokości kciuka poniżej zagłębienia pod rzepką kolanową i 1 szerokość kciuka od kości piszczelowej. Jego stymulacja spowoduje, że choćbyście przez ostatni tydzień nie wychodzili z łóżka, ona i tak będzie miała ochotę na więcej. Nie masz siły? Poproś, by zrobiła ci dokładnie ten sam masaż. I wtedy się przekonasz, ile twoja kobieta wycierpiała, kiedy ją ugniatałeś, masowałeś, podszczypywałeś i wałkowałeś. 

PS. Przed masażem ogrzej dłonie, pocierając je o siebie przez 1 minutę. Wrażliwe punkty naciskaj kciukiem pulsacyjnie — 10 sekund gniecenia, 10 sekund przerwy. I tak 3—4 minuty. Do masażu użyj albo zwykłej oliwy z oliwek, albo olejku dla dzieci. Jeżeli wybierzesz profesjonalne olejki, z pestek winogron, z pestek dyni albo z migdałów, to uzyskasz wspaniały zapachowy afrodyzjak, mieszając je z odpowiednio dobranym olejkiem zapachowym. 2—3 krople olejku o zapachu kopru włoskiego, rozmarynu, goździków, migdałów lub róży na 1 łyżkę stołową olejku do masażu i kobieta zapomni, że jej mąż właśnie na nią czeka w samochodzie.   


Dodał(a): ckm Poniedziałek 19.09.2011