Małżeńswo na ostro
Jak to się stało? Zwyczajnie. Mąż wrócił do domu w stanie wyskokowym, a żonie, która od dawna podejrzewała go o zdradę, w końcu puściły nerwy. Kobieta związała nieszczęśnikowi ręce i nogi, a potem przystąpiła do makabrycznego dzieła. Żyletką odcięła mu jądro, po czym wyrzuciła je wraz z narzędziem zbrodni do klozetu. Na szczęście w tym momencie rodziców postanowił odwiedzić syn tej barwnej parki i zadzwonił po pogotowie. Mężczyznę udało się uratować. Istotnego wyposażenia mężczyzny, niestety, już nie.
Co ciekawe, okaleczona ofiara faktycznie musiała mieć coś na sumieniu, bo policji zeznała, że nie chce, aby jego żona odpowiadała za czyn, którego się dopuściła. Na nieszczęście szalonej drugiej połówki takie występki ścigane są z urzędu. Sprawą zajęła się prokuratura.