Felicjańska o masturbacji
Był już seks z niedomytym gościem, seks w samochodzie i niekontrolowany orgazm... Teraz czas na masturbację w miejscu publicznym...
"Kręcę głową. Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Przełykam głośno ślinę. Siadam obok, za nim, tak by nie widziała mnie kelnerka, kiedy do nas zajrzy, a na pewno zajrzy. Nie czeka nawet, bym się dobrze usadowiła. Jego dłoń już jest pod stołem, pod moją sukienką. "W środę włóż sukienkę" - przypominam sobie, co powiedział ostatnim razem, w lesie. W środę włóż sukienkę. Zapomniałam o poleceniu, ale i tak włożyłam. Lubię sukienki. Wiem, że on też lubi. I nie dziwię się. Rozchylam nogi. Jego palce przedzierają się przez koronkę. Jeszcze chwilę i... tak. Tak, tak i jeszcze raz tak. Zagryzam wargę, żeby nie jęknąć. W poniedziałek, w samochodzie, w lesie mogłam krzyczeć do woli. Dziś mi nie wolno i to też jest przyjemne."
Do sieci trafiło również wideo promujące wspomnianą książkę: