Ebola może być... chorobą weneryczną

Okazuje się, że kobieta, która zmarła w marcu tego roku na Ebolę, zaraziła się nią... drogą płciową. Istnieje poważne ryzyko, że wirus ten będzie rozprzestrzeniał się niedługo jak HIV!

shutterstock_210071416.jpg

Po długich i żmudnych badaniach wreszcie oficjalnie potwierdzono, że kobieta z Liberii, która zmarła w marcu tego roku na Ebolę, zaraziła się nią... drogą płciową. To pierwszy udokumentowany przypadek zarażenia się tym śmiertelnym wirusem jako chorobą weneryczną!

Do tej pory sądzono, że Ebola przenoszona jest jedynie poprzez kontakt z krwią chorego lub niedawno zmarłego pacjenta. Tymczasem okazuje się, że wirus może odkładać się również w innych płynach ustrojowych pacjenta. I co gorsze - może robić to nawet, kiedy chory uznawany jest już za wyleczonego na podstawie testów krwi, które nie wykazują obecności patogenu. Wniosek? Nawet "wyleczeni" pacjenci mogą zarażać chorobą przez niezabezpieczony prezerwatywą kontakt seksualny jeszcze przez dziewięć (!) miesięcy od diagnozy.

Naukowcy biją na alarm i przypominają o używaniu prezerwatyw! Istnieje poważne ryzyko, że wirus Eboli będzie rozprzestrzeniał się jak HIV, od którego jest przecież o wiele bardziej niebezpieczny!



Dodał(a): Bartosz Joda Wtorek 20.10.2015