Dmuchanie lali

Oto 3 rzeczy, których nie wiesz o dmuchanej lali…

dmuchana lala.jpg

Odwiedź nas na fejsie

1. Dmuchane lale wspomagały żołnierzy na wojnie
Zrelaksowany żołnierz, to dobry żołnierz, a dobrzy żołnierze podczas II wojny światowej byli potrzebni niemalże na gwałt! Czy tam do innych celów… Tak, czy owak nie od dziś wiadomo, że seks nie tylko relaksuje, ale także odpręża i obniża poziom stresu, którego w ciężkich bojowych warunkach na froncie na pewno nie brakowało. W armii Adolfa Hitlera stacjonującej w Paryżu, musiało narastać wielkie napięcie, bowiem większość żołnierzy koiło nerwy, korzystając z usług francuskich prostytutek. No i niby wszystko w porządku, tylko że w ten sposób wśród nich rozprzestrzeniały się choroby weneryczne, a to na pewno nie pomagało im na wojnie. Na szczęście Adolf Hitler szybko znalazł wyjście z sytuacji i postanowił zaopatrzyć swoich żołnierzy w niezbędne do walki (z syfilisem) rekwizyty – tam tada dam… dmuchane lale! Tak właśnie produkowane w Dreźnie, idealnie mieszczące się do plecaka lalki, prawdopodobnie stały się obowiązkowym elementem wyposażenia bojówek niemieckich!

2. Dmuchana lala nie jedno ma imię
I nie chodzi tu o jakieś dziadowskie imiona typu „Cindy”, „Sabina”, czy „Jennifer”. Chodzi tu o lalczyną tożsamość, o duszę i osobowość! Znaną osobowość! Najnowszym sex hitem są bowiem lalki-celebrytki, a w szczególności jedna – Miley Cyrus. Dziwne to i niepokojące, że ktoś chce bzykać gwiazdkę Disneya, ale faktem jest, że pierwsza partia dmuchanej Hannah Montany rozeszła się w błyskawicznym tempie, 48 godzin…

3. Dmuchana lala (nie)może być dmuchanym materacem
Nie wiadomo, co kierowało parką z Australii, ale wiadomo, że jej pomysł do najmądrzejszych nie należał. Otóż postanowiła sobie ona urządzić spływ rwącą rzeką Yarra w Queensland na – o zgrozo! – dmuchanych lalkach… Finał tej historii mógł być tylko jeden (inny od przewidzianego przez producenta towaru). Uczestniczka spływu wypadła za burtę i potrzebna była pomoc. Akcja ratunkowa na szczęście się powiodła, ale przemoczona Australijka musiała pokryć jej koszty. A można było po prostu dmuchać lalę jak twórca nakazał i nikomu nie stałaby się krzywda!


Dodał(a): Jagoda Piątek 14.09.2012