Czym grozi długotrwały brak seksu?

Wbrew miejskim mitom długotrwały brak seksu nie skutkuje zanikiem penisa, ale w sumie jest to średnia pociecha. Bo brak regularnego bzykania nie pozostaje obojętny dla twojego organizmu.
iStock-676705426.jpg

Seks jest świetny. Jest zapewne najprzyjemniejszą rzeczą na świecie, jest dobry dla zdrowia, poprawia ogólny nastrój i sprawia, że życie staje się lepsze. Oczywiście dopóki nie przestaniesz go uprawiać.

Powody twojego celibatu mogą być różne: szwankuje ci zdrowie, postanowiłeś zostać buddyjskim mnichem, masz 35 lat i wciąż mieszkasz z matką, nie potrafisz przekonać żadnej panny, żeby poszła z tobą do łóżka – to wszystko nie ma znaczenia, bowiem niezależnie od przyczyn, długotrwały brak seksu odbije się na twoim zdrowiu. Jak? Odpowiedzi na to pytanie udzielił dr Mark Lawton z Brytyjskiego Stowarzyszenia na rzecz Chorób Seksualnych i HIV.

Sprawdź także: Jesteś świetny w łóżku? To może być powód do... zdrady

Czym grozi brak seksu?
Po pierwsze, zaprzestanie regularnego bzykania zwiększa prawdopodobieństwo tego, że popadniesz w depresję i stany lękowe. W końcu seks zwiększa produkcję endorfiny zwanej powszechnie hormonem szczęścia, więc siłą rzeczy odcięcie się od takiego źródła dobrego nastroju może sprawić, że twoje życie zmieni się w jeden wielki poniedziałek rano. Tuż po urlopie. Czyli w istny koszmar.

Poza tym, brak bzykania wpływa też negatywnie na umiejętności radzenia sobie ze stresem. Równanie jest w tym przypadku proste: im mniej seksu, tym gorsza cyrkulacja krwi, a więc i większa podatność na stres.

Kolejną rzeczą jest spadek libido. Powszechnie uważa się, że brak seksu sprawia że stajesz się napalony jak szczerbaty na suchary. I może tak jest na początku, bo z czasem zaczyna być dokładnie odwrotnie – abstynencja seksualna powoduje spadek poziomu testosteronu, co z kolei przyczynia się do stopniowego obniżenia pożądania. Przy okazji rykoszetem obrywa twój penis, który co prawda nie zanika, ale też nie ma specjalnej ochoty, by się podnosić (co w sumie jest równoznaczne z zanikiem, bo po co komu sprzęt, który nie działa?).

Słabo, nie? I w tym wszystkim marnym pocieszeniem będzie jeden pozytyw: im mniej seksu, tym mniejsze ryzyko zarażenia się chorobą przenoszoną drogą płciową. Ale umówmy się, jest wiele innych sposobów ochrony przed zarażeniem, a unikanie seksu ze strachu przed wenerami, to tak jak siedzenie całe życie w domu ze strachu przed porwaniem. Nie polecamy.


Dodał(a): CKM.PL Piątek 13.01.2023