Znaleziono cuda polskiej motoryzacji. Wśród nich prawdziwa perełka

Polonez niewątpliwie był niegdyś synonimem prestiżu. Dziś rzadko kiedy można znaleźć je na polskich drogach, a jeśli już na jakiegoś trafimy, stoi zardzewiały na parkingu z przebitymi oponami. Ewentualnie u jakiegoś dziadka w garażu. Własnie cztery takie cudeńka zostały znalezione w Belgii u byłego dealera FSO.

O tym wyjątkowym znalezisku poinformowało na Facebooku Stowarzyszenie FSO Pomorze:
“Czasem zdarza się odnaleźć garaż, w którym stoi jakiś zapomniany samochód, a co gdybym Wam powiedział, że było takie miejsce, w którym stały cztery nieużywane Polonezy? Ostatnia "sensacja", dzięki uprzejmości Ben'a Catton'a publikujemy zdjęcia czterech zapomnianych Polonezów odnalezionych w Belgii u jednego z byłych dealerów FSO, auta czekały na swoich nabywców nieomal 35 lat, jeden z nich trafił do Wielkiej Brytanii, a kolejne trzy? O tym przekonamy się wkrótce”.



Wszystkie cztery egzemplarze są fabrycznie nowe. Dwa z nich to modele MR'78 w wersji podstawowej C i bogatszej L. Obok stał MR 86 potocznie zwany “akwarium” ze względu na dodatkowe małe okna na słupkach.

Wśród nich był też jeden prawdziwy biały kruk i to nie tylko ze względu na lakier. Czwarty Polonez to model wzbogacony o body kit, na który składają się poszerzone zderzaki i progi w kolorze nadwozia. Charakterystyczny jest też rozciągnięty na klapie bagażnika pas z dużym napisem FSO. Trzeba przyznać, że taki klasyk mógłby zrobić niezłą furorę wśród fanów i kolekcjonerów polskich aut.



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Czwartek 13.08.2020