Zabraliśmy 306-konne MINI na tor. Test wideo

Świetnie odnajdą się w mieście, ale my przekonaliśmy się, że lepiej radzi sobie w innych okolicznościach.
mini2.jpg

Historia firmy Cooper Car Company sięga roku 1946, kiedy to Charles wraz z synem Johnem w skromnym warsztacie postanowili składać sportowe wózki. Najpierw tworzyli bolidy Formuły 3, po czym wzięli się za Formułę 1 i tam zdobyli najcenniejsze laury. Gdy autorskie konstrukcje były doszlifowane do perfekcji, John Cooper zwrócił się w stronę istniejących pojazdów. Upodobał sobie Mini. I choć nikt nie wierzy, że z mikrego samochodu da się wykrzesać więcej, ówczesny wizjoner powiedział wszystkim: „potrzymajcie mi piwo”. Wrzucił do malca lepszy silnik, hamulce, układ kierowniczy. Tak w 1961 roku powstał pierwszy Mini Cooper, który w latach 60. trzykrotnie triumfował w Rajdzie Monte Carlo, a współcześnie cztery „Dakary”.

To dobre dziedzictwo dla najmocniejszego Countrymana i Clubmana w historii firmy. Auta dostały 4-cylindrowe silniki TwinPower Turbo o pojemności 2 litrów, generujące 306 koni mechanicznych i 450 Nm momentu obrotowego. Pierwszy przyspiesza do 100 km/h w 5,1 s, a drugi w 4,9 s. Za przełożenia odpowiada 8-stopniowy automat, którego biegi można zmieniać własnoręcznie za pomocą łopatek przy kierownicy. Niestety mankamentem tych wersji MINI JCW, a także poprzednich, jest oddawanie mocy z lekkim opóźnieniem względem wciśnięcia pedału gazu.



Sportowy charakter MINI John Cooper Works Countryman i Clubman dopełniają 18-calowe sportowe hamulce z czterotłokowymi zaciskami, usztywnione i obniżone o 10 mm zawieszenie oraz napęd na wszystkie koła ALL4. Cała lista elektronicznych wspomagaczy jazdy sprawia, że nowe modele przyklejają się do asfaltu i ciężko je wprowadzić w poślizg, nie majstrując przy ustawieniach jazdy.

Wyglądem również manifestuje swoje rajdowe zacięcie – dodano aerodynamiczny przedni zderzak oraz tylną lotkę, a w środku na pedałach znajdziemy stalowe nakładki. W ogóle całe wnętrze wygląda godnie. Kokpit wykonany jest z dobrej jakości materiałów i daje wrażenia premium. Sportowe fotele i ergonomiczna skórzana kierownica zdecydowanie pomagają w ciasnym wchodzeniu w winkle.

Na drodze MINI JCW są bardzo zwinne i zwrotne. Świetnie odnajdą się w mieście, ale my przekonaliśmy się, że lepiej radzi sobie w innych okolicznościach.






Dodał(a): Paweł Jaśkowski Wtorek 05.11.2019