Tesla-karawan

Teraz nawet po śmierci można pozostać eko i po cichu, bez zwracania na siebie uwagi otoczenia, wtoczyć się na cmentarz. Wszystko dzięki pierwszej na świecie tesli, przerobionej na karawan.
tesla-model-s-hearse-21.JPG

Po porsche panamerze przerobionej na karawan, wiedzieliśmy, że kolejne nietypowe auta jako pojazdy ostatniej posługi muszą się po prostu pojawić, to tylko kwestia czasu. I nie myliliśmy się, jako że holenderski producent nadwozi RemetzCar, prawdopodobnie jako pierwszy na świecie, przerobił teslę model S na właśnie karawan. 

Ów niecodzienny pojazd ostatniej posługi zbudowano na zlecenie holenderskiej firmy, zajmującej się transportem pogrzebowym, która w swojej „czarnej flocie” posiada równie niespotykane auta w rodzaju cadillaców, lincolnów, austinów, daimlerów, czy nawet jednego fiata 500 i hot roda (wszystkie stworzone również przez RemetzCar).

I gdy kiedyś pisaliśmy o karawanie-panamerze to właściwie zupełnie nie znaliśmy dokładnych parametrów auta, bo nawet nie było wiadomo, kto dokładnie stoi za jego stworzeniem, to jednak w przypadku tesli jest inaczej.

Mechanicy RemetzCar, najpierw usunąwszy baterię z samochodu, przecięli s-kę na pół i w przerwę wmontowali 80-centymetrowy odcinek karoserii. Następnie wszystko zespawali i zainstalowali z powrotem baterię. Na końcu zaś pozbyli się tylnej szyby i części dachu i w to miejsce stworzyli znacznie wyższą i oszkloną ze wszystkich stron pokrywę miejsca, w którym będzie spoczywał nieboszczyk. Po tych wszystkich kosmetycznych poprawkach, tesla-karawan ma obecnie dokładnie 577 cm długości.

Od teraz więc każdy, kto za życia dbał o środowisko i nie zanieczyszczał go spalinami, może, dzięki tesli-karawanowi, dbać o środowisko także w trakcie swojej ostatniej podróży autem.





Dodał(a): Tomek Makowski Środa 28.09.2016