Taśma klejąca oszukała Teslę

Jednym prostym trikiem spece z McAfee oszukali niemalże kultowy już cud techniki jakim jest Tesla. Wystarczył bowiem skrawek taśmy klejącej, żeby wprowadzić w błąd autopilota.
iStock-1159141373.jpg

Nowoczesne samochody są naszpikowane technologia podnoszącą bezpieczeństwo użytkowania i komfort jazdy. Niezależenie od stopnia ich zaawansowania, wszelakie systemy mogą zawieść i wcale nie potrzeba wiele, żeby komputery odmówiły posłuszeństwa.

Specjaliści z McAfee postanowili sprawdzić, czy da się wprowadzić w błąd system autonomicznej jazdy zainstalowany w samochodach produkowanych przez Elona Muska. Testy przeprowadzono na modelach X i S. W tym celu chwycili za kryjąca taśmę klejącą, którą delikatnie zmieli kształt cyfry 3 na znaku drogowym sygnalizującym dopuszczalną prędkość. I tak  35 mil na godzinę (ok 56 km/h) systemu samochodu zinterpretowały jako 85 mil na godzinę, czyli 136 km/h.

Różnica jest więc dość znacząca. Z drugiej jednak strony mogli namalować na zboczu góry tunel i sprawdzić, czy rozpędzone auto rozbije się o skały. Liczmy na takie sprawdzian w przyszłości. 



Samochody Tesla wykorzystują kamery Mobile EyeQ3 do „obserwowania” rzeczywistości wokół pojazdu. Dane następnie analizowane są przez komputer i dostosowują m.in. prędkość jazdy do obowiązujących przepisów. Producent zapewnia, że słynne elektryki wyproduowane po 2016 roku maja już zaktualizowane systemy, które nie powinny być podatne na tego typu usterki.

I choć wszystko wskazuje na to, że całkowicie autonomiczna jazda to wciąż pieśń przyszłości, bo wciąż istotny jest element ludzkiego refleksu i inteligencji, to warto pamiętać, że wszystko zależy, kto siedzi za kółkiem. Bo z pustego to i Salomon nie naleje. 

ZOBACZ GALERIĘ: TESLA CYBERTRUCK

Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 21.02.2020