Tak wygląda praca na okręcie podwodnym. Kąpiel w butelce wody

Intensywna nauka, ekstremalne warunki pracy, brak prywatności i własnej przestrzeni - o służbie na okrętach podwodnych opowiada kmdr Leszek Dziadek, dowódca Dywizjonu Okrętów Podwodnych, wieloletni dowódca okrętu podwodnego typu KOBBEN
lodz-podwodna-otw.jpg


Co skłoniło Pana do podjęcia decyzji o służbie w Marynarce Wojennej?
Kmdr Leszek Dziadek, dowódca Dywizjonu Okrętów Podwodnych: Moja decyzja o wstąpieniu do Marynarki Wojennej powiązana była z fascynacją żeglarstwem i morzem jako takim. W wieku 17 lat, już po kilku latach doświadczenia w pływaniu na tzw. śródlądziu, popłynąłem na rejs 9-cio metrową żaglówką po Bałtyku. Rejs kończył się w Gdyni. Po wejściu do portu jachtowego spotkałem starszego kolegę z mojej rodzinnej miejscowości, który właśnie rozpoczął studia na uczelni morskiej, wtedy Wyższej Szkole Morskiej. Zdecydowałem, że to będzie moja przyszła uczelnia. Później, gdy dowiedziałem się więcej o Marynarce Wojennej zdecydowałem, że to z okrętami, a nie ze statkami cywilnymi zwiążę moje życie.

Jak wyglądają przygotowania do pracy na okręcie?
Kmdr Leszek Dziadek: Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Na morzu, a już szczególnie na okrętach podwodnych, nie ma miejsca na błędy. Błąd jednego członka załogi może skutkować śmiercią wszystkich. Dlatego, gdy okręt jest w porcie, to załogi szkolą się teoretycznie i praktycznie w różnych specjalistycznych ośrodkach Marynarki Wojennej, m.in. z zakresu ochrony przeciwpożarowej czy z awaryjnego opuszczania zatopionego okrętu podwodnego.

Jak załoga radzi sobie z ograniczoną przestrzenią, z brakiem prywatności?
Kmdr Leszek Dziadek: Na to pytanie można odpowiedzieć w ten sposób: ci co sobie nie radzą, szybko rezygnują ze służby na okrętach podwodnych. Jedyna forma prywatności to koja oddzielona zasłonką. Trzeba też pamiętać, że jest to tzw. gorąca koja, czyli gdy jeden członek załogi wstaje na wachtę, drugi kładzie się na jego miejsce. Na szczęście teraz już każdy ma swój własny śpiwór. Na naszych mniejszych okrętach podwodnych typu Kobben tylko dowódca okrętu ma swoją kabinę, reszta załogi śpi (korzystając z gorącej koi ) na jednej messie.

TV_DBO02_Ep_07_05732-1690338.jpg
Jak wygląda „zwyczajny” dzień na takim okręcie? Jak są organizowane np. posiłki, pranie, dbanie o higienę osobistą?
Kmdr Leszek Dziadek: „Zwyczajność” dnia zawsze zależy od zadań jakie w danym momencie postawione są przed okrętem. 1/3 albo ½ załogi jest na wachcie, czyli na stanowiskach pozwalających bezpiecznie przebywać pod wodą i wykonywać zadanie. O posiłki dbają kucharze i wszyscy, których spotkałem w trakcie mojej służby na okrętach podwodnych gotowali świetnie. W tym kontekście nic się nie zmieniło. Posiłki są obfite i wbrew przypuszczeniom bardzo urozmaicone. Załoga spożywa je na messie zmieniając się tak, aby cały czas zapewnić bezpieczeństwo okrętu. Higiena – to coś o co trzeba dbać na tak zamkniętej przestrzeni, jednocześnie należy pamiętać, że ilość wody jest bardzo ograniczona. Dlatego członkowie załogi okrętów podwodnych nauczyli się myć korzystając z 1 butelki wody. Uprzywilejowani w tej materii są… kucharze, oni mogą, a nawet mają obowiązek brać prysznic codziennie. Dowódca okrętu zawsze musi dbać o zapas wody i ma prawo ją racjonować. Na okrętach podwodnych robi się to od momentu wyjścia w morze. Jeżeli chodzi o pranie to takie „luksusy” nie wchodzą w grę, każdy musi mieć tyle ubrań aby wystarczyło mu to na cały rejs. Jednocześnie trzeba pamiętać, że miejsce na prywatne rzeczy jest też bardzo ograniczone.

Co jest najtrudniejszego w pracy na takiej jednostce, a co daje największą satysfakcję?
Kmdr Leszek Dziadek: Właściwie to odpowiedzi są powyżej: brak miejsca, brak prywatności, pewien poziom permanentnego niebezpieczeństwa, często monotonia. A satysfakcję daje to, że właśnie potrafimy to znieść i świadomość, że w polskich siłach zbrojnych robiło to i robi, czyli służy  na okrętach podwodnych, bardzo, bardzo niewielu.

Na jak długo wypływa się w morze?
Kmdr Leszek Dziadek: To jest zależne od rodzaju zadania. Polskie okręty podwodne w latach 2005-2011 kilkukrotnie uczestniczyły w operacji NATO na Morzu Śródziemnym. Wtedy byliśmy poza domem nawet 4 miesiące. A ciągłe wyjście z portu trwało ponad 20 dni. Jednocześnie trzeba pamiętać, że marynarki wojenne państw posiadające okręty podwodne z napędem atomowym wysyłają swoje załogi na patrole trwające kilka miesięcy.

TV_DBO02_Ep_07_05730-1690336.jpg
Jak załoga radzi sobie z oddzieleniem od rodziny?
Kmdr Leszek Dziadek: Chyba tak jak każdy marynarz, myślimy o naszych najbliższych. Z tym, że obecnie marynarze pływający na statkach cywilnych mogą skorzystać ze zdobyczy technologii, czyli Internetu i połączeń satelitarnych. Mogą się kontaktować z rodziną codziennie. Marynarze okrętów podwodnych tej możliwości nie mają. Kiedy okręt jest w morzu, łączności po prostu nie ma.

Jaki jest zakres obowiązków poszczególnych członków załogi?
Kmdr Leszek Dziadek: Załoga okrętu podzielona jest na poszczególne działy, odpowiadające za bezpieczne pływanie czy użycie uzbrojenia. Mamy więc nawigatorów, torpedystów, potocznie zwanych „radzików” czyli radiooperatorów, hydroakustyków, czyli tych którzy obsługują „uszy i oczy” okrętu pod wodą – stację hydroakustyczną, zwaną z angielska sonarem. Nie można pominąć mechaników, odpowiadających za obsługę silników, pomp itp. Dział mechaniczny na okręcie podwodnym to ludzie, którzy poza standardowymi urządzeniami jakie są na każdej jednostce pływającej, odpowiadają za właściwą pracę urządzeń pozwalających bezpiecznie zanurzyć, a co ważniejsze wynurzyć okręt na powierzchnię. Jest oczywiście dowódca okrętu, który odpowiada za wszystko. Każdy z członków załogi wie dokładnie i wielokrotnie to trenuje, co ma robić w każdej zaistniałej sytuacji. 

Na ile życie na okręcie podwodnym przedstawionym w filmie „Das Boot” ma coś wspólnego z rzeczywistością?
Kmdr Leszek Dziadek: Osobiście uważam, że jest to film najlepiej pokazujący warunki pływania pod wodą i w warunkach bojowych. Oczywiście technologia się zmieniła, a ja na szczęście nie musiałem doświadczyć działania w trakcie wojny, ale pokazana ciasnota, poświęcenie i działanie w warunkach ekstremalnych odzwierciedlone jest w doskonały sposób.

TV_DBO02_Ep_07_05717-1690328.jpg
Jakimi okrętami dysponuje obecnie flota?
Kmdr Leszek Dziadek: Obecnie Marynarka Wojenna wykorzystuje 3 okręty podwodne, 2 okręty typu Kobben pozyskane od Królewskiej Marynarki Wojennej Norwegii i jednym okrętem typu KILO, będącym doskonałą konstrukcją radziecką. Niestety okręty podwodne są najdroższymi narzędziami używanymi przez wojsko (droższe są tylko lotniskowce), dlatego zakup nowych jest bardzo kosztowny. Z drugiej strony, fakt posiadania okrętów podwodnych przez dane państwo, zmusza potencjalnego przeciwnika do poniesienia ogromnych kosztów i środków do ich poszukiwania i zwalczania. Dlatego też jest to nieocenione narzędzie na współczesnym polu walki i coraz więcej państw decyduje się na budowę sił podwodnych od podstaw.

Czego się życzy marynarzom?
Kmdr Leszek Dziadek: Marynarzom, generalnie, życzy się „stopy wody pod kilem”, a nam podwodnikom „tyle samo wynurzeń co zanurzeń”.

***
Wszystkich zainteresowanych tematyką okrętów podwodnych (i nie tylko) zapraszamy na finał 2. sezonu wielokrotnie nagradzanego serialu „Okręt” na kanale Epic Drama  w niedzielę 5 lipca o godz. 21:30.

„Okręt” to niemiecka wysokobudżetowa produkcja inspirowana bestsellerową powieścią Lothara-Günthera Buchheima i nominowanym do Oscara dziełem Wolfganga Petersena pod tym samym tytułem. Ukazuje trudną rzeczywistość II wojny światowej poprzez zestawienie dwóch fabuł toczących się równolegle na lądzie i morzu. Zdjęcia realizowano m.in. w La Rochelle, Manchesterze, Liverpoolu, Pradze i na Malcie. Za reżyserię i scenariusz drugiego sezonu serialu jest odpowiedzialny Matthias Glasner oraz Rick Ostermann. Zdjęcia zrealizowali David Luther i Philipp Blaubach. Warto wspomnieć o gwiazdorskiej obsadzie, m.in.: Vicky Krieps (nagrodzona za najlepszą rolę kobiecą w pierwszym sezonie) Tom Wlaschiha (Gra o tron), Rick Okon (Miejsce zbrodni), Vincent Kartheiser (Mad Men).




Dodał(a): CKM.PL Piątek 26.06.2020