Ta fura ma 10 000 koni mechanicznych

Oto Chevrolet Camaro SS, pod maską którego drzemie 10 tys. koni mechanicznych. Słownie: dziesięć tysięcy. Ten samochód to istna naziemna rakieta, a napisać, że jego przyspieszenie wgniata w fotel, to jakby nic nie napisać.
0b58c2b86de3498fb0446ce3bfbfa31d.jpeg

Weźcie liczbę koni mechanicznych swojego samochodu. Dodajcie do niej liczby koni mechanicznych w autach całej swojej rodziny i wszystkich znajomych. Może dopiero wtedy otrzymacie moc równą temu odrzutowcowi na kołach. 10 tysięcy koni mechanicznych. To tyle, co dziesięć Bugatti Veyronów, albo sto Fiatów Panda. Wszystko to zgromadzone pod jedną maską Chevroleta Camaro SS Funny Car.

Zabawny samochód? Ktoś kto nadał mu tę nazwę musi być chyba przesiąknięty na wskroś cynizmem, bo ten bolid może być zabawny tylko dla kogoś, kto nie posiada instynktu samozachowawczego i ośrodkowego układu nerwowego.

Z pewnością chcecie więc wiedzieć jakie przyspieszenie ma to 10000-konne samobójstwo na kołach. Jednak zanim to napiszemy, chcielibyśmy byście wyzbyli się wszelkich tradycyjnych wyobrażeń na temat samochodów. W normalnych autach mierzy się bowiem przyspieszenie od 0 do 100 km/h. To jednak tego potwora nie dotyczy, bo na osiągnięcie setki to on potrzebuje mniej czasu niż Wy na mrugnięcie.

W jego przypadku, przyspieszenie mierzy się od 0 do 530 km/h. A tę prędkość jest on w stanie osiągnąć w mniej więcej… 4 sekundy. Zastanawiamy się czy naciśnięcie pedału gazu w tym bolidzie, nie powoduje zakrzywienia czasoprzestrzeni i przeniesienia się kilka epok w przyszłość.


Tym, który ma zamiar ujarzmić tę bestię jest natomiast gość o stalowych jajach – John Force, 16-krotny mistrz wyścigów dragsterów. Nie wiemy tylko czy gratulować mu odwagi czy współczuć głupoty, ale z pewnością życzymy mu szczęścia. Bo ono będzie mu zdecydowanie potrzebne.





Dodał(a): Jakub Rusak Czwartek 19.05.2016