Grzechocząca gwarancja

Wąż najlepszym przyjacielem kierowcy

zabezpieczenia


Ukradli ci wóz, a ubezpieczyciel pod byle pretekstem odmówił wypłaty odszkodowania? Pomyśl, czy nie naśladować Amerykanina Bo Sylapicha, zawodowego łowcy węży z Malibu w Kalifornii. Ma on niezawodny sposób na złodziei. Nie jest to ani laska na kierownicę, ani superalarm, ani system satelitarnego namierzania. Oto, opuszczając auto, Bo zostawia w nim na przednim siedzeniu żywego grzechotnika. „Odkąd to robię, nikt nie dotyka mojego wozu” — mówi. Odkrywczy pomysł przyszedł mu do głowy, gdy jechał służbową furgonetką z wymalowanym na boku wężem. Na ten widok stojący obok kierowca krzyknął: „Hej, stary, tego wozu nikt ci nie buchnie”. „On ma rację” — pomyślał Bo i odtąd jego ukochanej Corvette strzeże grzechotnik. 


Dodał(a): pm Piątek 29.07.2011