Rolls-Royce Cullinan w arktycznym wydaniu

Tą furą zaszpanujesz głównie przed pingwinami i niedźwiedziami polarnymi, bo została opracowana z myślą o wyprawach śnieżnych. Zobacz, jak wygląda prawdziwy luksus w arktycznym wydaniu.

Rolls-Royce Cullinan jest pierwszym w historii brytyjskiej marki SUV-em, którego aura luksusu bije po oczach bardziej niż pierwszy śnieg w blasku słońca. Mimo to nie można oderwać od niego wzroku. Tym bardziej od wersji, którą opracował projektant Abimelec Arellano.


Niedawno podobną modyfikację mogliśmy zobaczyć przy okazji zapowiedzi wyścigu Rebelle Rally, w którym udział biorą tylko kobiety. Sponsorem jednej z damskich drużyn był Leksus. Firma przygotowała dla swoich zawodniczej specjalną wersję modelu LX 570, stworzoną do jazdy w terenie.

Tymczasem koncept Rolls-Royce’a, zamiast szarżowania po piaszczystych pustyniach w Nevadzie, został opracowany głównie z myślą o zdzieraniu z gleby białego puchu. Projektant wyposażył go w przedni zderzak rurowy z dwiema żółtymi lampami. Tego typu światło pomaga dostrzec muldy na śniegu. Dodatkowo na belce dachowej zamontowano po siedem przednich i tylnych lamp dalekosiężnych.

Sprawdź: GMC Hummer EV – legendarna marka wraca w wielkim stylu

Normalne opony w luksusowym aucie i jego niskie – jak na SUV-a – zawieszenie raczej nie miałyby szans w zetknięciu z głębszymi zaspami. Tutaj projektant mógł puścić wodze fantazji i zmienić ogumienie na zimówki z małego monster trucka. Do tego Cullinan został odpowiednio podniesiony, żeby przypadkiem nie wykorzystać zderzaka jako pługu śnieżnego.

Taka fura nie miałaby najmniejszych szans się zakopać, bo drzemie w niej 6,75-litrowy silnik V12 o mocy 563 KM. No, chyba że dostałby ją w swoje ręce ten youtuber, który zakopał w całości pod ziemią Range Rovera.

Zobacz galerię:


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Instagram Poniedziałek 09.11.2020