Rewolucja w przepisach drogowych. Sprawdź, co i kiedy się zmieni

Tegoroczne zmiany odczuwa cały świat, a teraz nadchodzi nowy porządek na drogach. Zobacz, za co będziesz mógł stracić prawko, ile maksymalnie pojedziesz w mieście i jak zachować się w pobliżu przejścia dla pieszych.
iStock-595142168.jpg
Zmiany w przepisach drogowych mają zostać wprowadzone już 1 lipca. Przede wszystkim łatwiej będzie stracić prawo jazdy i będziesz musiał uważniej spoglądać na licznik. Z kolei piesi będą bardziej uprzywilejowani. Jedynym udogodnieniem dla kierowców jest rozszerzenie kategorii B.

Utrata prawa jazdy poza terenem zabudowanym
Obecne przepisy mówią jasno, że przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym skutkuje utratą prawa jazdy. Od 1 lipca również poza miejscowościami stracisz prawko, jeśli pojedziesz o 50 km/h za szybko. Warto więc częściej spoglądać na licznik i trzymać nogę nad hamulcem. W końcu patrol może czaić się wszędzie.

Nocna jazda po mieście
Aktualnie w nocy między godziną 23:00 a 05:00 rano możesz jechać z maksymalną prędkością 60 km/h. Od 1 lipca zostanie ona ograniczona do tej samej prędkości, która jest dozwolona za dnia, czyli 50 km/h.

Piesi pierwsi
Dotychczas dojeżdżając pojazdem do przejścia dla pieszych, musiałeś ustąpić pierwszeństwa tym, którzy już są na pasach. Od lipca będziesz musiał jednak zachować dodatkową czujność, bo pierwszeństwo będą mieli piesi, którzy już zbliżają się do przejścia. Tutaj w sumie trudno dopatrywać się większej różnicy, bo każdy rozsądny i logicznie myślący kierowca i tak przyhamuje, gdy zobaczy osobę zamierzającą przejść przez jezdnię.

Większa masa w kat. B
Posiadacze prawa jazdy na kategorię B od 1 lipca będą mogli prowadzić samochody o masie własnej nieprzekraczającej 4,25 tony. Do tej pory limit wynosił 3,5 tony. Są jednak pewne warunki. Po pierwsze samochód musi wykorzystywać alternatywny napęd (hybrydowy, elektryczny). Ma to związek z dużą masą akumulatorów w tego typu pojazdach. Drugim warunkiem jest posiadanie prawa jazdy na daną kategorię przez co najmniej 2 lata.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Czwartek 18.06.2020