Pół sekundy do setki na rowerze

Mrugnij bardzo szybko dwa razy. Właśnie minęło pół sekundy. Dokładnie w tym czasie, gdy ty mrugasz, a ja jestem w stanie napisać dwie litery na klawiaturze, pewien Francuz już pędził ponad 100 km/h na swoim trójkołowcu.

Mgnienie oka, uderzenie serca, myśl, stuk klawisza na klawiaturze – wszystkie te rzeczy trwają ułamki sekund. Dlaczego jednak je wymieniam? Żebyście sobie lepiej uświadomili, ile to jest pół sekundy. Jest to tak mało czasu i jak niewiele może się wtedy wydarzyć.

Dlatego tym bardziej niesamowite zdaje się osiągnięcie Françoisa Gissy’ego, francuskiego kierowcy autobusów, a w wolnych chwilach – szalonego konstruktora, który buduje potwornie szybkie rowery, bijące wszelkie rekordy prędkości i przyspieszenia.

I tak np. w 2014 Gissy zbudował rower, który osiągnął zabójcze 333 km/h i tym samym znalazł się w Księdze Rekordów Guinessa. Tym razem szalony Francuz postanowił jednak nie iść w prędkość maksymalną, a w przyspieszenie. Efektem tego jest trójkołowy rower z zamontowanym zbiornikiem na wodę i sprężone powietrze, który działa niczym… napęd rakietowy. Dzięki temu trójkołowiec Gissy’ego jest w stanie rozpędzić się od zera do 100 km/h dokładnie w 0,55 sekundy. Zobaczcie to na filmie.



Oczywiście cała konstrukcja musiała być bardzo wytrzymała, bo szalony Francuz de facto siedział okrakiem na wspomnianej rakiecie, a od potencjalnego spotkania z glebą ochraniał go jedynie kombinezon i kask. Aż dziwne, że nie oderwało mu rąk od kierownicy, gdy jego pojazd zaczął przyspieszać. W tamtym momencie przeciążenie wynosiło bowiem aż 5 g.


ZOBACZ TEŻ:



W specyfikacji tego wozu, nie podaje się przyspieszenia od 0 do 100 km/h, tylko zakres 0-400 km/h. A jego licznik wyskalowany jest do 500 km/h. 🏎️

Opublikowany przez CKM Czasopismo Każdego Mężczyzny na 12 września 2017



Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. youtube.com Środa 20.09.2017