Parkowali na jego ziemi więc... zaorał pole
Otóż wspomniany rolnik posiada całkiem spore pole na obrzeżach miasta. Nie mógł jednak posadzić na nim kukurydzy, ponieważ teren regularnie zastawiali mu sprzedawcy i kupcy z pobliskiego targu, który ma miejsce w każdą niedzielę. Jak można wyczytać w sieci, pan Bedeković wielokrotnie próbował prosić ich, aby zaprzestali parkowania aut na jego ziemi, niestety grzeczne upomnienia nie przynosiły żadnego efektu.
W końcu rolnikowi puściły nerwy. Oto jak poradził sobie z niereformowalnymi kierowcami - zaorał swoje pole, blokując tym samym 50 aut. Brawo!