Pancerna fura SOP stoi i się kurzy. SUV w cenie kilku mieszkań

Takiej fury można pozazdrościć Służbie Ochrony Państwa. Pancerny Range Rover kupiony za 2,7 mln zł to z pewnością jeden z najmocniejszych pojazdów, jakim dysponuje SOP. Jednak jak dotąd stoi nieużywany w garażu.
LANDSCAPE_840 (1).jpg
Opancerzony SUV, według portalu TVN24, ma czekać na wyjątkową okazję. Osoba będąca informatorem serwisu twierdzi, że auto ma zostać użyte na wypadek, gdyby „premier czy prezydent chcieli pojechać na narty”. A skoro zimę mamy już za sobą, SUV pewnie jeszcze trochę postoi. Natomiast trzeba przyznać, że pancerna fura z napędem 4x4 to idealny model na wypad w góry.

Źródło portalu mające powiązania z SOP podało także, że służba kupiła nowego SUV-a w 2019 roku, bo "poprzednie samochody mają już trochę lat, a Toyota za bardzo się rzuca w oczy, bo jest biała. Poza tym w SOP rządzą teraz ludzie z grupy ochronnej premiera Morawieckiego. Chcieli mieć nową zabawkę, więc trzeba ją było kupić”. Najwyraźniej poprzedni Range Rover oraz Toyota Land Cruiser V8 już znudziły się funkcjonariuszom.

Rzecznik SOP ppłk Bogusław Piórkowski pytany przez serwis o cenę nowego Range Rovera odmówił odpowiedzi. Udzielił jej jednak ekspert z branży motoryzacyjnej. Powiedział portalowi, że opancerzone wersje tego typu samochodów kosztują od 2 do 3 mln złotych. Informator z kolei potwierdził, że opancerzony Range Rover kosztował 2,7 mln złotych.

Szkoda, że taka fura stoi nieużytkowana w garażu. W końcu tego typu pojazd potrzebuje konkretnej eksploatacji. Jeżeli kierowcy SOP znani ze swoich wyczynów na drogach nie chcą przetestować tego SUV-a, my chętnie ich w tym wyręczymy.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Range Rover Piątek 19.06.2020