Oldschoolowy demon szybkości
Wygląd tego motocykla oddaje dokładnie to, jaki warsztat go stworzył. Motocykl to zabójczy demon, a warsztat to, w tłumaczeniu, Zabójcze Maszyny Londynu.
Motocykl nazywa się Airforce i został zbudowany by upamiętnić Giovanniego Ravellego – pilota myśliwców wojskowych w trakcie I wojny światowej i motocyklowego mistrza, który dorobił się przydomku „Włoski Diabeł”. Nic więc dziwnego, że motocykl w hołdzie dla takiego faceta nie może wyglądać jak słodki kociak.
I nie wygląda. Patrząc na niego masz raczej wrażenie, że maszyna najchętniej zrzuciłaby gościa, który spróbowałby ją ujarzmić. I to pomimo że nie ma jakiegoś wielkiego silnika (ten został znaleziony na śmietniku we Włoszech), nie pluje ogniem i nie ma barw piekielnych.
Ale akurat w przypadku Death Machines of London (Zabójcze Maszyny Londynu), warsztatu odpowiedzialnego za stworzenie Airforce’a, to nic dziwnego.