Nowe przepisy ograniczą prędkość do 30 km/h

Szybcy rowerzyści mogą zacząć się bać, bo jeśli nie zwolnią, ich również może „ustrzelić” fotoradar. Coraz częściej włodarze miast są skłonni wprowadzać strefy z ograniczeniami prędkości do 30 km/h. Obszary Tempo-30 mają obejmować ulice w centrum dużych miast.
tampo-30.jpg

Zwolennicy stref Tempo-30 jako argumenty podają wyliczenia, że w centrach polskich miast średnia prędkość oscyluje właśnie wokół 30 km/h. Dodają, że auta jeżdżące wolniej, zachowują mniejsze odległości między sobą, co poprawia płynność poruszania się na skrzyżowaniach. Wskazują też oczywisty fakt, że zmniejszy to różnice prędkości między kierowcami, a innymi uczestnikami ruchu, co zwiększy szansę na przeżycie w razie wypadku. Kolejnym argumentem jest mniejszy hałas w centrach miast oraz czystsze powietrze.

korkowopl.jpg
grafika: korkowo.pl

Eksperci z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zgadzają się z tym i dodają, że co 3 wypadek na polskich drogach odbywa się z udziałem pieszych, a szanse na wyjście z niego cało wynoszą 10% dla zderzenia z autem rozpędzonym do 50 km/h i aż 90% dla 30 km/h. Jednak zastrzegają, że pomysł stref Tempo-30 sprawdzi się, pod warunkiem możliwości objechania tych obszarów i udrożnienia mniejszych ulic.

Zwolennicy stref Tempo-30 postulują również, by montować więcej progów zwalniających oraz by wypiętrzać całe skrzyżowania (podniesienie nawierzchni o około 15 cm i stworzenie na końcach strefy stromych zjazdów). Kolejną radą jest wprowadzenie skrzyżowań równorzędnych, czyli likwidacja świateł drogowych oraz znaków regulujących kwestie pierwszeństwa przejazdu.

Przeciwnicy kolejnych ograniczeń twierdzą, że centra dużych miast zwolnią jeszcze bardziej, a w korkach spędzimy jeszcze więcej czasu. Wskazują też, że tak samo jak nowe przepisy o zaostrzeniu kar za znaczne przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym, tak i kolejne limity są sposobem na ratowanie budżetów gmin dzięki pieniądzom z mandatów.

W chwili obecnej strefy Tempo-30 funkcjonują m.in. w Radomiu i Poznaniu. W Katowicach trwają jeszcze konsultacje w tej kwestii, ale władze miasta są zdeterminowane, by wprowadzić pomysł w życie przed wakacjami.







Dodał(a): Paweł Janusz / grafika: korkowo.pl Środa 24.06.2015