Najdroższy wypadek samochodowy. Straty poszły w miliony.

Niestety wypadki samochodowe zdarzają się codziennie, ten jednak z pewnością zostanie zapamiętany na długo. Wszystko przez to, że uczestniczyły w nim auta o łącznej wartości ok 50. mln zł.
WYPADEK.jpeg

Sprawcą całego zdarzenia był najprawdopodobniej właściciel Porsche 911 w wersji cabrio. Wszystko wskazuje na to, że nierozważnie chciał wyprzedzić jadący przed nim samochód i nie zauważył wyprzedzającego go już Bugatti Chiron. Po tym zderzeniu kierowca jadący Porsche stracił panowanie nad pojazdem i wyjechał na czołówkę z Mercedesem klasy C. Bugatti szczęśliwie wróciło na swój pas ruchu, jednak nie zdążyło wyhamować i wjechało w tył kampera jadącego przed nim.

Sprawdź także: Czołówka z kombajnem. Trudno uwierzyć, że wyszedł bez szwanku

Jedyną osobą, która nie wyszła z tego zdarzenia bez szwanku, była właścicielka Mercedesa. Została ona opatrzona i zawieziona do szpitala, jednak obrażenia w żadnym wypadku nie zagrażają jej życiu. Biorąc pod uwagę malowniczą, lecz niebezpieczną okolicę, trzeba mówić o prawdziwym szczęściu, jakie spotkało wszystkich kierowców biorących udział w wypadku. Przełęcz Świętego Gotarda umieszczona jest w Alpach i łączy doliny rzek Ticino i Reuss. Znajduje się na wysokości 2108 m. n.p.m. 


Sprawdź też: Jakie auta Polacy kupują najczęściej w 2020 roku?

Każdy wypadek z udziałem Bugatti musi być bardzo kosztowny. Za podobny egzemplarz trzeba wyciągnąć z portfela ok. 13 mln złotych i to jeszcze nie prosto z salonu. Chiron biorący udział w wypadku ma całkowicie zniszczony przód, zużyte poduszki powietrzne i solidnie zarysowany bok, chociaż straty mogą okazać się jeszcze większe. Co do Porsche i Mercedesa – o ile podczas samego zderzenia nie ucierpiały aż tak bardzo – o tyle duże szkody, szczególnie podwozia, dokonały zapewne kamienne słupki. Nie wiadomo co z kamperem, ponieważ jego na nagraniu umieszczonym na Twitterze i najlepiej obrazującym straty niestety nie widać. Całość szkód szacowana jest przez policję na 3,7 mln franków, co jest równowartością ok. 15 mln złotych.

Zobacz też: Bugatti ujawnia serię pierwszych Divo stworzonych na zamówienie 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: kantonzpolizei uni Piątek 14.08.2020