Najczarniejszy samochód świata - jedyne takie auto

P90363149_highRes_the-bmw-vantablack-x.jpg


Kiedy mowa o kolorach, nie jesteśmy wybitnymi specjalistami. Z łatwością dajemy sobie wmówić, że białe jest białe, a czarne jest czarne i - powiedzmy sobie szczerze - nazwy takie jak kobalt czy fuksja niewiele dla nas znaczą. Dlatego informacja, która obiegła media o planowanej na Frankfurt Motor Show prezentacji najczarniejszego na świecie BMW, wydała się nieco egzotyczna… Czarniejsze? Ale od czego?

Żeby pojąć ten fenomen, trzeba najpierw zrozumieć to, czym jest czarna barwa. Albo czym nie jest. Totalna czerń to brak koloru i światła widzialnego - w naturalnych warunkach osiągnięcie takiego efektu jest niemalże nieosiągalne, ale może udać się laboratorium.

Specjaliści z National Physical Laboratory podjęli się tego wyzwania.Efektem ich badań jest substancja o nazwie Vantablack, która pochłania 99,96 % światła widzialnego. Początkowo była ona przeznaczona do użytku w przemyśle zbrojeniowym i kosmicznym. Dzięki swoim właściwościom, umożliwia nie tylko doskonałe maskowanie, ale też jest nieoceniona przy obserwacji kosmosu. Niemalże całkowicie pochłania wpadające do wnętrz teleskopów promienie, co pozwala zauważyć więcej detali na niebie.

Wspomniane wcześniej BMW X6 nowej generacji będzie jedynym samochodem na świecie pomalowanym słynną farbą opartą na nanotechnologii. Niemiecka marka jest pierwszą, której udało nawiązać się współpracę z Surrey NanoSystem, firmą produkującą substancję Vantablack. Superczernią zainteresowali się również artyści. Doszło nawet do tego, że brytyjski rzeźbiarz Anish Kapoor, wykupił licencję na wyłączne stosowanie Vantablack.

Na potrzeby współpracy z BMW naukowcy zmodyfikowali oryginalną technologię, tak aby odbijała 1% światła. Tak pomalowane X6 stało się dla ludzkiego oka dwuwymiarowe - widzimy długość i szerokość, natomiast obraz jest pozbawiony głębi. Zupełnie tak, jakby maszyna została wycięta z czarnego kartonu. Niesamowity efekt doskonale kontrastuje z podświetlaną atrapą chłodnicy Iconic Glow i reflektorami.

Model, będący jedną z atrakcji targów we Frankfurcie, nie jest przeznaczony do sprzedaży. I są ku temu dwa powody. Po pierwsze, tak pomalowany samochód, traci wszystkie detale nad którymi pracowali styliści, gdyż stają się one po prostu niewidoczne. Po drugie, technologia produkcji Vantablack to tak skomplikowany proces, że powstają jedynie niewielkie ilości substancji.

Dla wszystkich, którzy marzą o własnej czarnej dziurze – i nie chodzi tutaj o zjawisko niezauważalnego przeistaczania się sobotniego popołudnia w poniedziałkowy poranek, mamy dobrą wiadomość. Na rynku jest dostępny zamiennik Vantablack, sprzedawany pod nazwą Black 3.0. Za 150 ml trzeba zapłacić około 130 złotych. 







Dodał(a): Adam Barabasz / fot. BMW Piątek 06.09.2019