Motoryzacyjny wytwór diabła – Aston Martin DBS Superleggera

Czas powitać nową furę z garażu samego Lucyfera… wróć, Astona Martina. Oto DBS Superleggera, który jest tak szybki, na jaki wygląda. A nawet szybszy.
dbs_superleggera_28.jpg

Tak powinien wyglądać rasowy samochód sportowy – jednocześnie seksownie i muskularnie. I właśnie otrzymaliśmy kolejny dowód na to, że nikt nie umie łączyć lepiej tych dwóch pozornie sprzecznych cech niż Aston Martin.

Wspomniany dowód nazywa się DBS Superleggera i jest to kolejny flagowy model brytyjskiego producenta, mający zastąpić odchodzącego powoli do lamusa Vanquisha. Sam dyrektor generalny Aston Martina buńczucznie deklaruje, że nowy samochód marki jest „cholernie dobry”. I w sumie jesteśmy skłonni uwierzyć mu na słowo, zwłaszcza że na poparcie przechwałek prezesa mamy nie tylko fotki nowego DBS-a, ale i jego szczegółowe specyfikacje.
Aston Martin DBS Superleggera - specyfikacja
Pod maską tego motoryzacyjnego wytworu szatana drzemie 5,2-litrowy, turbodoładowany silnik V12, napędzany przez 725 koni mechanicznych. Dzięki temu nowy DBS jest w stanie rozbujać się do setki w mniej niż 3,5 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 340 km/h.

Z jednej strony DBS został więc naszpikowany sterydami, a z drugiej zrzucił 72 kg względem modelu DB11. I pewnie większa moc przy zmniejszonej masie byłaby trudna do opanowania, gdyby nie specjalny projekt nadwozia, który pozwolił wygenerować do 180 kg docisku, a więc więcej niż w przypadku któregokolwiek drogowego poprzednika Superleggery. 

Nowy Aston będzie więc grał w tej samej lidze co 800-konne Ferrari 812 Superfast czy 765-konny Chevrolet Corvette ZR1. I zdecydowanie ma szansę powalczyć o miano najszybszego z tej trójki.

Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. materiały prasowe Środa 27.06.2018